Patryk K. nie żyje. Polak zaginął w Hiszpanii po kłótni z dziewczyną
Nie żyje 31-letni Patryk K. Mężczyzna zaginął w Hiszpanii. Ostatni raz widziany był na jednej z autostrad w piątek (2 maja). Po kłótni z partnerką wysiadł z auta i udał się w nieznanym kierunku. Jego ciało znalazły hiszpańskie służby.
Patryk K. z Radomia zaginął w piątek 2 maja w Hiszpanii. Wraz z narzeczoną udał się na majówkowy wypoczynek. Para pokłóciła się w czasie powrotu z imprezy. 31-latek wysiadł z samochodu przy bramkach w okolicy Marbelli.
Narzeczona mężczyzny podkreśla, że nawiązała z nim kontakt telefoniczny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zaginiony samolot nad Trójkątem Bermudzkim
Wracając do apartamentu, miałam cały czas z nim kontakt. Pisał, że pada mu telefon, że nie poda mi swojej lokalizacji, nie zamówi taksówki i że wróci pieszo. Ostatnią wiadomość wysłał o godz. 3:11. Przez ok. godzinę można było się jeszcze do niego dodzwonić, jednak nie odbierał. Od godz. 4:00 jego telefon był wyłączony - pisała kobieta, która zaalarmowała służby w Polsce i w Hiszpanii.
Czytaj także: Rektor UW: "Zginęła matka trójki dzieci"
Mężczyzna nie skontaktował się od tamtej pory z narzeczoną, ale też z nikim bliskim. W akcję poszukiwawczą włączyli się Polacy mieszkający w Hiszpanii. Niestety, po kilku dniach poinformowano, że znaleziono ciało Patryka K.
Poszukiwania 31-latka, który zaginął na terenie Hiszpanii zostały zakończone. Niestety nie są do dobre wiadomości. Mężczyzna nie żyje - przekazali administratorzy profilu "SOS Zaginięcia", zajmującego się nagłaśnianiem spraw osób zaginionych.
Czytaj także: Tak zachowywała się Maja. Dyrektor szkoły ujawnia
Informację o śmierci 31-latka potwierdzają w mediach społecznościowych jego znajomi. Ciało mężczyzny znalazły hiszpańskie służby. Szczegółowe okoliczności śmierci Polaka nie są jeszcze znane. Wcześniej w rozmowie z "Faktem" rodzina mężczyzny obawiała się, że mógł zostać napadnięty.