Paweł z Rybnika na zawsze stracił zdrowie. Skazano nauczycielkę i lekarza

W czerwcu 2018 roku Paweł Rek, 13-latek z Rybnika, poczuł się źle po szkolnej wycieczce. Niezareagowanie na jego stan przez lekarza i nauczycielkę spowodowało trwałą niepełnosprawność chłopca. Po latach zapadł wyrok w tej niezwykle smutnej sprawie.

toga, suknia, prawo, fioletowa, żabot, rzeczypospolita, polska, prawnik, najwyższy, oskarżony, rozprawa, sprawa, zbrodnia, oskarżenie, fiolet, wykroczenie, wyrok, orzeczenie, czarna, akta, insygnia, symbole, apelacyjny, izolowany, styl, elegancja, barwa, sukienka, powaga, teczka, sąd, akta sprawyZłe decyzje lekarza i nauczycielki pozbawiły zdrowia Pawła z Rybnika. Sąd wymierza sprawiedliwość
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Pawel Kacperek
Danuta Pałęga

Paweł Rek miał problemy zdrowotne od najmłodszych lat. Już jako niemowlę przeszedł zabieg wszczepienia zastawki, który na pewien czas ustabilizował jego stan zdrowia. Przez lata rybniczanin cieszył się względnym zdrowiem i był pogodnym chłopcem. Wszystko zmieniło się w czerwcu 2018 roku, kiedy to podczas szkolnej wycieczki zaczął odczuwać silne bóle głowy i wymioty. Wszystko wskazywało na awarię sztucznej zastawki serca.

Pomimo sygnałów o możliwej awarii, nauczycielka i lekarz nie zareagowali odpowiednio. Nauczycielka pozwoliła Pawłowi wrócić do domu z kolegą, mimo jego złego samopoczucia.

Wychowawczyni pozwoliła pokrzywdzonemu wysiąść na przystanku, pozostawiając go pod opieką innego kolegi z klasy, który miał odprowadzić chłopca do domu - relacjonują wydarzenia z 12 czerwca 2018 roku w Prokuraturze Okręgowej w Gliwicach.

Kiedy Paweł wrócił do domu, jego stan jeszcze bardziej się pogorszył. Wezwano karetkę, ale lekarz, który przybył na miejsce, postanowił nie zabierać chłopca do szpitala. - Kierownik zespołu ratownictwa medycznego, po przeprowadzeniu badania, zalecił podać pokrzywdzonemu leki i pozostawił chłopca pod opieką matki - przekazała Dziennikowi Zachodniemu prokurator Karina Spruś, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dramatyczny wypadek w Niemczech na A9. 5 osób nie żyje

Dopiero po ponownym wezwaniu karetki, lekarz zdecydował o przewiezieniu Pawła do szpitala. - Stwierdzono dysfunkcję zastawki komory mózgowej i pilnie przekazano pokrzywdzonego transportem lotniczym do dalszego leczenia na Oddział Neurochirurgii Dziecięcej Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, gdzie przeprowadzono natychmiastową operację - przytacza słowa Kariny Spruś "Dziennik Zachodni".

Walka rodziców o sprawność Pawła i sprawiedliwość

Sąd Okręgowy w Rybniku utrzymał wyrok sądu pierwszej instancji, skazujący lekarza na pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata, a nauczycielkę na warunkowe umorzenie postępowania na okres próby. - Sąd Okręgowy w Rybniku utrzymał w mocy wyrok sądu I instancji, skazujący lekarza i nauczycielkę - mówiła Karina Spruś.

Oprócz tego sąd nałożył na obie osoby obowiązek zapłaty grzywien. Lekarz musi zapłacić 10 tysięcy złotych, a nauczycielka 4 tysiące złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej. Ponadto zasądzone zostało zadośćuczynienie finansowe na rzecz poszkodowanego Pawła Reka w wysokości 25 tysięcy złotych od lekarza i 5 tysięcy złotych od nauczycielki.

Mimo intensywnej rehabilitacji stan zdrowia Pawła Reka nie wrócił do normy sprzed awarii zastawki. - Gdyby lekarz wtedy nas posłuchał, gdyby od razu zabrał Pawła do szpitala, być może nasze życie wyglądałoby inaczej - mówiła "Dziennikowi Zachodniemu" przed kilkoma laty mama chłopca, Lucyna.

Sąd ponownie przyjrzy się sprawie chłopca z Rybnika?

Rodzice Pawła starają się przywrócić mu jak największą sprawność, uczestnicząc w kilku turnusach rehabilitacyjnych każdego roku. Zdecydowali się również na wytoczenie procesu cywilnego przeciwko lekarzowi i nauczycielce. Sprawa jest obecnie w toku.

Gliwicka prokuratura, choć zgadza się z wyrokiem, uważa, że przestępstwo popełnione przez lekarza powinno być zakwalifikowane w inny sposób. - Po zapoznaniu się z pisemnymi motywami sądu zostanie podjęta decyzja o ewentualnym wywiedzeniu kasacji w tym zakresie - zaznaczyła prokurator Spruś.

Wybrane dla Ciebie
Atak piranii w Brazylii. Nie żyje dwulatka
Atak piranii w Brazylii. Nie żyje dwulatka
Tak mają wyglądać gwarancje dla Ukrainy. "Trzy linie obrony"
Tak mają wyglądać gwarancje dla Ukrainy. "Trzy linie obrony"
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"