Pieniądze zaczęły znikać z kont Polaków. Pokazali wideo
Kilka dni temu z kont klientów banku Santander zaczęły znikać pieniądze. Złodzieje dysponowali kopiami kart płatniczych użytkowników bankomatów. Jak to możliwe? Wszystko dzięki specjalnej nakładce do skanowania kart. Okazuje się, że klient nie ma szans odróżnić "trefny" bankomat. Udowadnia to opublikowane w sieci wideo.
Do ataku na pieniądze klientów banku Santander doszło 27 i 28 października. Z kont użytkowników banku zaczęły znikać oszczędności. Policjanci szybko ustalili, że ofiary łączy fakt, że korzystały z bankomatów sieci należącej do Santandera.
Jak złodzieje wyczyścili środki z konta? Wykorzystali do tego specjalne nakładki elektroniczne na bankomat. Nieświadomy klient wkładał do "trefnego" bankomatu kartę i zlecał wyjęcie środków. Nakładka skanowała kartę i umożliwiała złodziejom wykonanie jej kopii (paska magnetycznego, a niekiedy również chipa).
Kurier przyniósł jedzenie. Tylko na to czekał. Nagranie z Kielc
Zasadę działania przestępstwa przypomnieli w mediach społecznościowych Internauci. Na jednym z profili w serwisie X pojawiło się nagranie, które demonstruje, jak działają przestępcy. Nakładka jest montowana na bankomat, a niczego nieświadomy klient nie odróżni sprawnego urządzenia, od "trefnego".
W całej Polsce trwa jakaś fala ataków na bankomaty - sprytni złodzieje montują na nich skanujące nakładki. Jedno włożenie karty i pieniądze mogą wyparować z konta. Naprawdę trudno wyhaczyć, że coś jest nie tak z bankomatem - napisali internauci, którzy opublikowali wideo.
Samo nagranie ma już kilka lat, ale zasada działania przestępców nadal jest podobna. Klienci odzyskają swoje środki (zagwarantowali to przedstawiciele banku Santander). Sprawę wyjaśnia policja i prokuratura.