Pijany 16-latek miał wypadek. Auto pożyczył od brata
W nocy w Łodzi doszło do wypadku. Kierowca samochodu osobowego uderzył w latarnię. Jak się okazało, za kierownicą siedział 16-latek, który nie miał prawa jazdy, a wcześniej spożywał alkohol.
Jak informuje Dziennik Łódzki, do wypadku doszło w rejonie ul. Kolumny w Łodzi w dzielnicy Górna, po godzinie 3 w nocy z wtorku na środę, 16 lipca.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
16-letni kierowca pożyczył auto od swojego brata. Wybrał się na przejażdżkę, ale stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w przydrożną latarnię.
Jak dodaje portal, świadkiem kraksy był przypadkowy przechodzień, który ruszył z pomocą poszkodowanemu. To on wyciągnął nastolatka z pojazdu i zaalarmował służby. - Stróże prawa zbadali młodziana alkomatem i stwierdzili, że ma ponad promil alkoholu w organizmie - informuje lokalny portal.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Młodzy łodzianin nie doznał poważnych obrażen. Na miejscu wypadku pojawili się jego rodzice, którzy zabrali go do domu. Sprawą zajmują się policjanci z VII komisariatu na Górnej. Za swój czyn ma odpowiedzieć przed sądem rodzinnym.
Na miejscu oprócz policji, byli również strażacy z Łodzi - Wiskitno, którzy pomagali w akcji ratowniczej.
Za jazdę po alkoholu, niezależnie od wieku, grozi odpowiedzialność karna. W przypadku nastolatków, którzy nie ukończyli 18 lat, sprawa trafia do sądu rodzinnego. Tam sąd może orzec grzywnę, wszystko zależy od stopnia nietrzeźwości i okoliczności.
Może zasądzić wobec nastolatka również prace społeczne i np. zakaz prowadzenia pojazdów na okres od kilku miesięcy do nawet kilku lat. Eksperci przypominają, że za jazdę po alkoholu nawet osoba bez prawa jazda może otrzymać punkty karne.