Pijany kierowca wpadł do rowu. Grozi mu surowa kara
W Skowieszynie (woj. lubelskie) kierowca dostawczego Iveco wjechał do rowu. Był pod wpływem alkoholu. Świadkowie uniemożliwili mu dalszą jazdę i wezwali policję. Mężczyzna musi liczyć się teraz z surowymi konsekwencjami.
63-letni mężczyzna kierujący dostawczym samochodem marki Iveco stracił panowanie nad pojazdem w miejscowości Skowieszyn.
Pod wpływem alkoholu wjechał do rowu, co zauważyli przypadkowi świadkowie. Udaremnili oni jego dalszą podróż, odbierając kluczyki i zawiadamiając policję.
Na miejscu szybko zjawili się funkcjonariusze, którzy zatrzymali nietrzeźwego mężczyznę. Badanie alkomatem wykazało obecność ponad 2 promile alkoholu w organizmie kierowcy.
Wydawali podrobione dyplomy. 1000 nielegalnych migrantów trafiło do UE
Po przewiezieniu do aresztu postawiono mu zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz spowodowania kolizji - czytamy na stronie policji.
Grozi mu kara więzienia
Mężczyzna musi się liczyć z surowymi konsekwencjami. Grozi mu kara pozbawienia wolności do 3 lat, wysoka grzywna oraz obowiązek uiszczenia świadczenia w wysokości od 5 do 60 tys. zł.
Incydent jest kolejnym przypomnieniem o niebezpieczeństwie, jakie niesie za sobą kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu. Interwencja świadków przyczyniła się do szybkiego zatrzymania sprawcy i zapewnienia bezpieczeństwa innym uczestnikom ruchu.
W ciągu całego 2024 roku funkcjonariusze zatrzymali 92 324 kierowców prowadzących po alkoholu - to średnio 252 osoby dziennie. To wynik o około 3,5 procent niższy niż rok wcześniej, kiedy zatrzymano 95 639 nietrzeźwych kierujących.
Mimo że liczby pokazują pewną poprawę - spadek zatrzymań pijanych kierowców, zmniejszoną liczbę wypadków ze skutkiem śmiertelnym - poziom problemu wciąż jest alarmujący. Tysiące osób codziennie siadając za kierownicę po alkoholu stwarzają zagrożenie dla siebie i innych.