Pluszak czeka na rodzinę. Jego historia rozczula Australijczyków
Wydawało się, że to historia ze złamanym sercem – mały Jack został sam w hotelu w Perth i czekał na rodziców, którzy nigdy się po niego nie zgłosili. Jednak szybko okazało się, że ta opowieść nie jest tragedią, lecz jedną z najsłodszych historii ostatnich tygodni. Jack to bowiem nie chłopiec, a pluszowy szczeniak labradora ze szwedzkiego sklepu meblowego. To nasza #DziennaDawkaDobregoNewsa.
Został znaleziony pod koniec czerwca w pralni hotelu Holiday Inn Perth przez ekipę sprzątającą. Ponieważ nie udało się ustalić, do którego pokoju należał, personel rozpoczął akcję poszukiwania właścicieli, kontaktując się z gośćmi, którzy zatrzymali się w hotelu. Niestety – nikt nie zgłosił się po zgubioną zabawkę.
Hotelowi pracownicy postanowili więc zaopiekować się pluszakiem. Nadali mu imię Jack, przypięli plakietkę i uczynili nieoficjalnym członkiem zespołu. Jack szybko rozpoczął "praktyki" – pomaga pokojówkom, bywa baristą w hotelowej kawiarni i z uśmiechem wita gości na recepcji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polacy kochają ten kierunek. Ekspertka radzi, jak wydać mniej na wakacje
Szkoli się w każdym obszarze pracy hotelarskiej i obecnie żyje swoim najlepszym możliwym życiem jako nieoficjalny członek naszej drużyny – napisali pracownicy hotelu w mediach społecznościowych.
Jack – gwiazda internetu
Dzięki niezwykłej opiece personelu i wzruszającej historii, Jack podbił serca internautów. Konto Holiday Inn Perth na Instagramie zyskało aż 5 tysięcy nowych obserwujących – z 10 tysięcy zrobiło się 15 tysięcy. Większość z nich trafiła tam tylko po to, by śledzić przygody pluszowego bohatera.
Niektórzy fani chcą go adoptować, inni deklarują, że zarezerwują wakacje w Perth tylko po to, by go poznać. Jack wraz z kolegami z pracy pojawił się nawet w australijskim programie śniadaniowym, gdzie ponownie apelował o odnalezienie swojej rodziny. Niestety, bez skutku.
Nadal czeka na swoją rodzinę
Choć każdy dzień pluszak ma wypełniony pracą i zabawą, wieczorami siada przy oknie i wpatruje się w szybę, jakby wciąż czekał na swoją rodzinę. Dla wielu Australijczyków Jack stał się symbolem nadziei, troski i ciepła, jakie można znaleźć w najmniej spodziewanych miejscach – nawet w hotelowej pralni.
Świat jest pełny pozytywnych historii, małych i dużych Piszemy o nich wszystkich w ramach naszego cyklu #DziennaDawkaDobregoNewsa. Chcesz przeczytać więcej dobrych newsów? Kliknij TUTAJ.