Po gospodarstwie walały się głowy cielaków. "Witaj maj, trzeci maj"
Makabryczne obrazki ujawnił szef Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt. W niesprecyzowanym gospodarstwie rolnym inspektorzy DIOZ znaleźli głowy cieląt, nielegalne gatunki zwierząt oraz psy, które nawet nie miały budy. Co na to Inspekcja Weterynaryjna? No właśnie, to kolejny problem.
Inspektorzy DIOZ nie kryją wściekłości. W gospodarstwie anonimowego rolnika zobaczyli sceny rodem z horroru. Po posesji walały się odcięte głowy nieoznakowanych cielaków.
Psy były łańcuchami przywiązane do maszyn rolniczych, bez choćby namiastki budy. Obok w okropnym brudzie żyły nielegalnie hodowane świniodziki, obgryzające kości krów.
Czytaj też: Strzały w Tatrach. Niedźwiedzie nie żyją
Witaj maj, trzeci maj, u polskiego rolnika, oprawcy i brudasa, dziada i kata - nie kryje emocji Konrad Kuźmiński z DIOZ.
Aktywiści DIOZ chcieli wezwać na miejsce Inspekcję Weterynaryjną. Niestety okazało się, że w święta ta instytucja rządowa nie pracuje.
Instytucja która najgłośniej krzyczy o odebraniu organizacjom prozwierzęcym uprawnień do ratowania zwierząt. Gdy coś się dzieje, nigdy ich nie ma. Państwo z dykty - gorzko skomentował Kuźmiński.