Polak, który odgruzowywał World Trade Center. "Zapach został ze mną do dziś"

Jan Szumański, polski inżynier, żyje i mieszka w Stanach Zjednoczonych. W rozmowie z "Faktem" wrócił wspomnieniami do 11 września 2001 roku i zmachu na World Trade Center. To, co zobaczył tamtego dnia, było tylko początkiem dramatycznych wydarzeń, które na zawsze zmieniły jego życie.

Atak na World Trade Center Atak na World Trade Center
Źródło zdjęć: © Getty Images | Spencer Platt
Anna Wajs-Wiejacka

Najważniejsze informacje

  • Jan Szumański kierował pracami porządkowymi po atakach na WTC.
  • Jego droga do USA była pełna wyzwań i trudnych decyzji.
  • Wspomnienia z 11 września 2001 r. pozostają żywe do dziś.

W dniu ataków na World Trade Center, Jan Szumański był w drodze na budowę. Widok płonących wież wstrząsnął nim do głębi. Natychmiast kazał swoim pracownikom uciekać, a sam zaangażował się w akcję ratunkową. Jego zespół przez wiele miesięcy pracował nad usuwaniem gruzów. Jak przyznał w rozmowie z "Faktem", sceny, które wtedy oglądał, zostały z nim na zawsze.

Jedna z wież dymiła się i paliła. Zrozumiałem, że wydarzyło się coś poważnego. Nie wiedzieliśmy, co się stało, ale kazałem brygadziście brać ludzi i uciekać nad rzekę - relacjonował Szumański dziennikowi.

Szumański podkreślił, że początkowo dla wszystkich była to akcja ratunkowa, której celem było znalezienie żywych ludzi. -  My, pracujący przy odgruzowywaniu, mimo wszystko mieliśmy nadzieję, że ci ludzie mogli przeżyć dłużej, znaleźć miejsce, gdzie przetrwała woda, żywność — powiedział mężczyzna. Dodał, że tym, co towarzyszy mu do dziś, to zapach, jaki czuł na ruinach World Trade Center.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rocznica zamachu na World Trade Center. "Terror ma miejsca, w których może się rozwijać"

Zapach pamiętam bardzo dobrze. Słodki, pomieszany z dymami zapach śmierci został ze mną do dzisiaj. W czasie pracy w tych ruinach wyłączenie części naszego umysłu, było jedyną możliwością przetrwania. Trzeba było przyjąć, że te wszystkie sceny, które oglądamy, są naturalne. Pozbawiliśmy się pewnych uczuć i odruchów. Na chwilę wręcz przestawaliśmy być ludźmi - powiedział.

Życie po tragedii

Po atakach, życie w Nowym Jorku zmieniło się diametralnie. Miasto było sparaliżowane, ale mieszkańcy wykazali się niezwykłą solidarnością. Jan podkreśla, że mimo trudności, ludzie wspierali się nawzajem, co było dla niego niezwykle wzruszające. Na własnej skórze odczuł wdzięczność ludzi za pracę przy odgruzowywaniu.

Widziałem wtedy u osób stojących w tłumie tę wdzięczność, a przy tym też żal i smutek. Ludzie dotykali naszych ramion, dziękowali, pojawiały się kwiaty, życzenia, przychodziły setki listów z całego kraju od dzieci szkolnych z podziękowaniami za naszą pracę. To było wzruszające i naprawdę wielkie - powiedział "Faktowi" Szumański.

Jan Szumański często zastanawia się, czy podjąłby te same decyzje, wiedząc, co go czeka. Jego historia to nie tylko opowieść o trudach emigracji, ale także o sile ludzkiego ducha i determinacji w obliczu tragedii.

Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 19.12.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 19.12.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Tragedia w Hiszpanii. Turystkę z Niemiec porwały fale
Tragedia w Hiszpanii. Turystkę z Niemiec porwały fale
28-latka nie żyje. Rodzina o sprawie pani prokurator. "Dla mnie to jest kpina"
28-latka nie żyje. Rodzina o sprawie pani prokurator. "Dla mnie to jest kpina"
Pożar w Zakopanem na Krupówkach. To ta restauracja spłonęła
Pożar w Zakopanem na Krupówkach. To ta restauracja spłonęła
Turyści nie będą zadowoleni. Podejście do fontanny będzie płatne
Turyści nie będą zadowoleni. Podejście do fontanny będzie płatne
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Burza po decyzji papieża. Nowy ordynariusz wspiera osoby LGBT+
Burza po decyzji papieża. Nowy ordynariusz wspiera osoby LGBT+
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach