Łukasz Maziewski
Łukasz Maziewski| 

Policjant z Ostródy strzelał do psa. Nie został zatrzymany

469

Policja to formacja, która stoi na pierwszej linii walki o bezpieczeństwo. Ale czasem w jej szeregach trafiają się ludzie, którzy nie powinni nosić munduru. Tak jest w przypadku policjanta z Ostródy, który - jak ustaliło o2 - postrzelił z wiatrówki psa.

Policjant z Ostródy strzelał do psa. Nie został zatrzymany
Policję wezwali właściciele zwierzęcia. Okazało się, że do czworonoga strzelał funkcjonariusz policji. (Getty Images)

Ta historia jest bulwersująca i przejmująca. Mirosław O., dyżurny komendy powiatowej policji z Ostródy, został złapany, jak strzelał z wiatrówki do psa. Do zdarzenia doszło 4 kwietnia na terenie miejscowości Stawiguda, gdzie policjant mieszka.

Jak ustaliło o2, policjant wraz z synem wybrał się postrzelać. Z wiatrówki postrzelił psa należącego do mieszkańców ww. miejscowości. Pies ma przestrzelone płuco.

Właściciele postrzelonego zwierzęcia zorientowali się, co się dzieje, i wezwali policję. Przybyły na miejsce patrol zabrał policjanta i jego syna do komendy miejskiej w Olsztynie.

Zobacz także: Akcja CBŚP. Bandyci chcieli porwać dziecko

Próba zamiecenia pod dywan?

Przesłaliśmy w tej sprawie pytania do komendy powiatowej w Ostródzie i komendy wojewódzkiej policji w Olsztynie. Wydaje się, że w policji nie ma wielkiej woli wyjaśnienia sprawy.

Olsztyńscy policjanci wyjaśniają wszystkie okoliczności zdarzenia z dnia 04.04.2021r., w którym (...) miało dojść do zranienia psa. W tej sprawie nikt nie został zatrzymany, a udział osób uczestniczących w tym zdarzeniu jest przedmiotem wyjaśnień - brzmi odpowiedź komendy miejskiej w Olsztynie.


KMP informuje także, że o sprawie został poinformowany prokurator, jednak "odstąpił od uczestnictwa w czynnościach". Jeszcze bardziej zastanawiająca jest odpowiedź komendy powiatowej w Ostródzie.

Wobec funkcjonariusza, którego sprawa dotyczy, Komendant Powiatowy Policji w Ostródzie wszczął postępowanie dyscyplinarne w związku z naruszeniem zasad etyki zawodowej. Funkcjonariusz nie był zawieszony w czynnościach. Dalsze postępowanie wobec niego będzie uzależnione od wyniku postępowania prowadzonego w sprawie tego zdarzenia przez policjantów KMP w Olsztynie - brzmi odpowiedź z "powiatówki".

Według naszych informacji Mirosław O. przyznał się do postrzelenia zwierzęcia. Dlaczego więc nie postawiono mu zarzutów? Dlaczego odpowiada tylko za "naruszenie etyki zawodowej"? Dlaczego prokurator odstąpił od udziału w czynnościach? Kilka pytań, na które póki co nie ma odpowiedzi ciśnie się na usta. Przesłaliśmy je też do komendy w Ostródzie.

Ulubieniec komendanta

Cała sprawa ma jeszcze jeden wymiar. Mirosław O. uchodzi - według naszych rozmówców - za policjanta cieszącego się dużą sympatią komendanta powiatowego, podinsp. Marcina Danowskiego. Mają być dobrymi znajomymi.

Danowski powierzył Mirosławowi O. prezesurę policyjnego klubu strzeleckiego. Sam Danowski zaś, który wcześniej stworzył w komendzie policyjny chór i właśnie klub strzelecki, ma mieć duże zakusy na stanowisko komendanta wojewódzkiego w Olsztynie. Awantura z udziałem jego ulubieńca z pewnością w tym nie pomoże.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić