Policyjna obława w Berlinie. Frakcja Czerwonej Armii na celowniku
Policja wypuściła kilka osób zatrzymanych w niedzielnej obławie w Berlinie. Jej celem było schwytanie byłych członków lewicowo-terrorystycznej Frakcji Czerwonej Armii RAF. Wśród zatrzymanych nie znaleziono dwóch poszukiwanych od kilku lat terrorystów.
Niemieckie media podały, że po zweryfikowaniu tożsamości zatrzymanych, wszystkich wypuszczono już na wolność. Nadal nie wiadomo, gdzie ukrywają się poszukiwani byli terroryści RAF: 55-letni Burkhard Garweg i 69-letni Ernst-Volker-Staub.
Obydwaj mężczyźni, wraz z aresztowaną kilka dni temu Danielą Klette, dokonali kilkunastu poważnych napadów rabunkowych w latach 1999-2016.
Grupa ta przeprowadzała napady na supermarkety oraz samochody, transportujące gotówkę. Podczas napadów grozili kierowcom bronią, co Federalny Urząd Kryminalny (BKA) zakwalifikował jako próbę morderstwa.
Czytaj więcej: Ma prawie 3000 lat. Nie wiadomo, skąd pochodzi
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poranne pasmo Wirtualnej Polski, wydanie 01.03
Policyjna obława
Jednostki policji kryminalnej z Dolnej Saksonii i Berlina w niedzielę około godz. 7.30 rano przeprowadziły obławę na terenie opuszczonego zakładu przemysłowego w Berlinie-Friedrichshain.
Podczas akcji użyto m.in. granatów dymnych, padły również strzały. W związku z operacją służb wstrzymany został ruch na kilku liniach berlińskiej S-Bahn. Nikt nie odniósł obrażeń - potwierdziła rzeczniczka policji kryminalnej.
Czytaj także: Estonia i Litwa zaapelowały o bardziej konkretne kroki wobec Rosji. Pakiet unijnych sankcji: "niewystarczający"
Podobnie jak aresztowana w poniedziałek w Berlinie Daniela Klette, Staub i Garweg należeli do tzw. trzeciej generacji lewicowej ekstremistycznej organizacji terrorystycznej Frakcja Czerwonej Armii (RAF).
W czasach ich aktywności zamordowani zostali ówczesny szef Deutsche Bank Alfred Herrhausen (1989) i szef Treuhand Detlev Karsten Rohwedder (1991). Kierowca Herrhausena został poważnie ranny - przypomniał "Bild".
Źródło: PAP