"Poraziła mnie wiadomość o jego śmierci". Nie żyje Mariusz Nowaczyński

430

Smutne wieści z Gdańska. Nie żyje dziennikarz Mariusz Nowaczyński. Zmarł nagle w wieku 56 lat. Był związany z gdańskimi rozgłośniami radiowymi. Ostatnio pracował w Radiu Gdańsk.

"Poraziła mnie wiadomość o jego śmierci". Nie żyje Mariusz Nowaczyński
Nie żyje dziennikarz Mariusz Nowaczyński. Zmarł nagle w wieku 56 lat (fot. Rafał Malko / Agencja Gazeta)

Informację o śmierci dziennikarza podało Radio Gdańsk. "Nie żyje Mariusz Nowaczyński, nasz były redakcyjny kolega. Przygotowywał między innymi serwisy informacyjne, prowadził magazyn reporterów oraz rozmowy z politykami"- czytamy na stronie. Jak poinformowała gdańska rozgłośnia, Mariusz Nowaczyński zmarł nagle w wieku 56 lat.

Mariusz Nowaczyński urodził się w 1965 roku. Był gdynianinem. Już w młodym wieku uczestniczył w wielu projektach, m.in. był członkiem teatru młodzieżowego przy Pałacu Młodzieży w Gdańsku. Studiował filologię polską na Uniwersytecie Gdańskim.

W latach 90. był członkiem zespołu redakcyjnego gdańskiego Radia Plus. Później pracował jako dziennikarz w Radiu Gdańsk, gdzie specjalizował się w tematyce społeczno-politycznej. Był też gościem programów publicystycznych w Telewizji Polskiej.

Trzy lata temu wraz z dziennikarzem muzycznym Kamilem Wicikiem wydali książkę "Sax club Pana Dyakowskiego".

Jak podał portal gdansk.pl, pogrzeb Mariusza Nowaczyńskiego odbędzie się w czwartek 2 grudnia o godz. 13.00 na Cmentarzu Witomińskim w Gdyni. Wcześniej o godz. 11.30 w Kościele pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy i św. Piotra Rybaka przy ul. Portowej 2 w intencji zmarłego odprawiona zostanie msza św.

Mariusza Nowaczyńskiego żegnają trójmiejscy dziennikarza. "Spotykaliśmy się dość często - albo w studiu TVP Gdańsk, albo w Radiu Gdańsk, gdy prowadził poranne komentarze. Dziś poraziła mnie wiadomość o Jego nagłej śmierci. Mariusz Nowaczyński był świetnym dziennikarzem, mądrym i prawym człowiekiem. Żegnaj, Przyjacielu!" - napisał Marek Ponikowski.

Trwa ładowanie wpisu:facebook
Mariusza bardzo lubiłem, po prostu. Mądry, zrównoważony facet. Z tego, co wiem, miał dobrą śmierć - nagłą, we śnie - szkoda tylko, że tak wcześnie. Co najmniej ćwierć wieku za wcześnie. Mariusz. Do zobaczenia po drugiej stronie, za jakiś czas - wspomina zmarłego dziennikarza Roman Daszczyński.
Trwa ładowanie wpisu:facebook
Zobacz także: Emocje po wyroku TK. Lubnauer zwraca uwagę na szczegół
Autor: ESO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić