Marcin Lewicki
Marcin Lewicki| 

Poseł Ziobry wydał 55 tysięcy złotych za stronę, która nie istnieje? Polityk tłumaczy

163

Mariusz Kałużny to polityk Suwerennej Polski. Parlamentarzysta w pełni korzysta z przysługujących mu profitów, związanych z pełnieniem funkcji posła. Jego oświadczenie wskazuje, że w 2022 roku wydał ponad 55 tysięcy złotych na stronę, której... nie ma.

Poseł Ziobry wydał 55 tysięcy złotych za stronę, która nie istnieje? Polityk tłumaczy
Mariusz Kałużny wydał 55 tysięcy złotych na obsługę mediów społecznościowych (YouTube)

Polityk wybrany do Sejmu z okręgu toruńskiego znacznie zwiększył wydatki na prowadzenie działań internetowych. Jeszcze w 2021 roku było to 8610 zł. Dziś kwota wynosi ponad 55 tysięcy złotych!

O sprawie pisze Gazeta Wyborcza. Fakt wydania tak dużych publicznych pieniędzy na obsługę witryny internetowej to jedno, drugie — strona posła... nie istnieje.

Internauci czujni, poseł odpowiada

Kwestię strony Mariusza Kałużnego poruszyli internauci, którzy postanowili sprawdzić, jak wygląda witryna należąca do parlamentarzysty. Niestety, nie mogli znaleźć jej w sieci.

Mariusz Kałużny z Suwerennej Polski wydał ponad 55 000 pln na utworzenie strony internetowe biura poselskiego. Tylko tej strony chyba nie ma - zaznacza jeden z uważnych użytkowników Twittera.
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Komentujący podchwycili temat i zaczęli swego rodzaju śledztwo. Nikt nie mógł jednak znaleźć strony, która miała kosztować aż 55 tysięcy złotych.

Dopiero w rozmowie z Gazetą Wyborczą poseł Mariusz Kałużny wyjaśnił zagadkową sprawę.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Okazuje się, że parlamentarzysta Suwerennej Polski zapłacił dużą kwotę za obsługę mediów społecznościowych.

Chodzi o obsługę social mediów i pracę informatyków. Nie ma innej rubryki do tego (chodzi o oświadczenie z wydatków sejmowych - przyp. red.). Nigdzie tam nie jest napisane, że to strona www jest rozliczana - wyjaśnia Kałużny.

Poseł tłumaczy, że doszło do pomyłki jego pracownika i nigdzie nie chodziło o korzystanie ze strony, której faktycznie nie posiada.

Mam stronę na Facebooku. Dzisiaj nikt nie prowadzi stron internetowych. Mój pracownik źle to wypisał. Sejm podpowiada, gdzie jakie koszty kwalifikować. To kwota za obsługę mediów społecznościowych, wszystkich promocyjnych materiałów, zdjęć i filmów, które idą na internet. To wynajem operatora kamery, grafiki dla biura itd - kończy Mariusz Kałużny w rozmowie z Gazetą Wyborczą.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić