Poszedł wyrzucić śmieci. Gdy otworzył śmietnik aż zamarł
Wyrzucanie posegregowanych śmieci może wydawać się zajęciem nudnym i rutynowym, chyba że w śmietnikowej altanie spotkamy się nieoczekiwanie oko w oko z gekonem.
W czwartek, 3 sierpnia pewien mieszkaniec Mokotowa z ulicy Akermańskiej w Warszawie, jak zwykle zamierzał wyrzucić śmieci do pobliskiej altany śmietnikowej. I wszystko odbyłoby się jak zwykle, gdyby nie pojawił się gość, którego w tym miejscu raczej nikt by się nie spodziewał.
Wśród pojemników na odpady można było dostrzec błyszczące oczy średniej wielkości jaszczurki. Po chwilowym szoku znalazca zaopiekował się mieszkańcem śmietnika i wezwał Ekopatrol straży miejskiej.
Strażniczka i strażnik, którzy przybyli na wezwanie stwierdzili, że jaszczurka jest w dobrym stanie, bez widocznych ran ani kontuzji. Zwierzę zostało bezpiecznie umieszczone w transporterze i przewiezione do Centrum CITES na terenie warszawskiego ZOO.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Śmiertelny pojedynek węża z gekonem. Przerażające nagranie
Tam specjaliści poinformowali, że jest to gekon orzęsiony, którego środowiskiem naturalnym jest Nowa Kaledonia, znajdująca się 1400 kilometrów na wschód od Australii - kawał drogi od warszawskiego śmietnika.
Czytaj także: "To był policzek". Pokazał, co zastał u Wojewódzkiego
Prawdopodobnie uciekł lub został wyrzucony przez hodowcę. Jedno jest pewne, będąc pod opieką specjalistów z CITES, kolejny pobyt w śmietniku mu nie grozi - informuje straż miejska.
Dorosły osobnik gekona orzęsionego osiąga rozmiary do 20-22 cm i masę do 65 g. Długość ciała bez ogona wynosi około 11 cm. Osobniki po wykluciu mierzą 7,5 cm i ważą 1,5 g. Gekon orzęsiony przetrzymywany w odpowiednich warunkach i pod właściwą opieką może dożyć 15 lat, a nawet więcej.
Najbardziej wyróżniającą się cechą tego gekona są wyrostki skórne, znajdujące się nad oczami oraz na grzbiecie, od których gekon wziął swoją nazwę.