Poszła na randkę. Okazała się koszmarem. Uratowała ją ta notatka

Personel restauracji z fast foodem uratował młodą kobietę, przetrzymywaną jako zakładniczkę w domu w Nowym Jorku. Wszystko dzięki notatce, którą ofiara dołączyła do zamówienia na wynos, złożonego przez aplikację mobilną. Pracownicy lokalu zareagowali błyskawicznie.

Do restauracji wpłynęło zamówienie o niepokojącej treści Do restauracji wpłynęło zamówienie o niepokojącej treści
Źródło zdjęć: © Facebook, Google Maps

Zamówienie na kanapkę śniadaniową i burgera o 5 rano w niedzielę nie było niczym niezwykłym dla personelu czynnej przez całą dobę restauracji Chipper Truck Cafe w Yonkers w stanie Nowy Jork. Zastanawiająca była jednak notatka dołączona do zlecenia, które wpłynęło do lokalu za pośrednictwem aplikacji do zamawiania jedzenia. W sekcji "dodatkowe informacje" pracownicy ujrzeli mrożącą krew w żyłach wiadomość.

Proszę, zawiadom policję, żeby skontaktowała się ze mną po tym, jak dostarczysz posiłek. Proszę, nie rób tego w sposób oczywisty - brzmiała treść wiadomości.

Zaniepokojeni pracownicy natychmiast skontaktowali się z właścicielem lokalu. Ten równie zdumiony co przestraszony polecił podwładnym anulować zamówienie i natychmiast poinformować o sytuacji służby. Niedługo później pod adresem wskazanym w aplikacji pojawili się funkcjonariusze.

O finale sprawy poinformowano w oświadczeniu na oficjalnej stronie nowojorskiej policji. Na miejscu mundurowi zatrzymali 32-letniego Kemoya Royala. Jak ustalono, 24-letnia autorka wiadomości została przez niego zgwałcona, po czym przez ponad pięć godzin była przetrzymywana jako zakładniczka.

Policja twierdzi, że ofiara poznała mężczyznę przez internet, a po krótkiej korespondencji postanowiła się z nim spotkać. Randka jednak szybko stała się brutalna. Royal zamknął kobietę w mieszkaniu wbrew jej woli i rzekomo nie pozwalał jej używać telefonu, z wyjątkiem zamawiania jedzenia.

Royal otworzył drzwi policji, myśląc, że ujrzy za nimi kuriera. Mocno się przeliczył. 32-latek został aresztowany pod zarzutem gwałtu, bezprawnego więzienia, grożenia, napaści i nielegalnego posiadania broni. Usłyszał także zarzut usiłowania napaści seksualnej na inną młodą kobietę kilka dni wcześniej.

Cieszymy się, że tam byliśmy i że otwarcie naszego lokalu przez 24 godziny na dobę pozwoliło tej kobiecie uzyskać pomoc. (…) Nie potrafię sobie nawet wyobrazić, co ona musiała przeżywać. Mam nadzieję, że któregoś dnia ją poznamy – powiedziała córka właścicieli restauracji Alicia Bermejo, cytowana przez "abc7".

Przypadki napaści seksualnej w "taksówkach na aplikację". Ofiar jest coraz więcej. "Skandal!"

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Ktoś przywiązał psa do drzewa. Zareagowali policjanci
Ktoś przywiązał psa do drzewa. Zareagowali policjanci
Ograniczenie do 50 km/h. Policja pokazała rejestrator. Tyle pędziło audi
Ograniczenie do 50 km/h. Policja pokazała rejestrator. Tyle pędziło audi