Rafał Strzelec
Rafał Strzelec| 

Poznań: To jej groził zabójca 5-letniego Maurycego. Wstrząsające słowa 71-latka

71

Zbysław C. (71 l.) w biały dzień zamordował 5-letniego Maurycego na ulicach Poznania. Chwilę wcześniej mężczyzna zachowywał się w skandaliczny sposób. "Super Express" dotarł do ekspedientki, której groził 71-latek. Kobieta ujawniła, jakie słowa padły z ust zabójcy Maurycego.

Poznań: To jej groził zabójca 5-letniego Maurycego. Wstrząsające słowa 71-latka
Poznań, 18.10.2023. Miejsce ataku nożownika w rejonie skrzyżowania ulic Łukaszewicza i Karwowskiego na poznańskim Łazarzu, 18 bm. Mężczyzna w podeszłym wieku zaatakował nożem 5-letnie dziecko, przebywające z grupą przedszkolną na wycieczce. (amb) PAP/Jakub Kaczmarczyk (PAP, PAP/Jakub Kaczmarczyk)

W środę (18 października) około godz. 10.00 na poznańskim Łazarzu doszło do brutalnego zabójstwa. Pięcioletni Maurycy, idący wśród innych przedszkolaków w ramach wycieczki na pocztę, został zaatakowany nożem przez 71-letniego Zbysława C. Mężczyzna zadał chłopcu ciosy w klatkę piersiową. Napastnik został schwytany przez policjantkę i jednego ze świadków. Lekarze walczyli o życie chłopca, ale nie udało się go uratować.

Poznań: Prokuratura nie może przeprowadzić czynności

Niestety, śledczy nie mogą przesłuchać sprawcy. - Nie możemy wykonać czynności z udziałem zatrzymanego w tej sprawie mężczyzny. Czekamy na oświadczenie szpitala, że z 71-latkiem można wykonać czynności procesowe - powiedział PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Atak nożownika w Poznaniu. Kamera nagrała reakcję ludzi

Wiadomo, że 71-latek leczył się neurologicznie. - Wiemy, że cierpi na schorzenia neurologiczne, które spowodowały jakieś zmiany organiczne w mózgu - dodał rzecznik. Zaznaczył, że 5-letni Maurycy zginął w wyniku rany kłutej. Cios okazał się śmiertelny.

Szokujące zachowanie 71-latka

Coraz więcej nowych informacji pojawia się w kontekście zachowania Zbysława C. przed zabójstwem Maurycego. Mężczyzna miał napisać list i wyrzucić go przez okno. Pisał w nim, że kogoś zabije. Groził także mieszkańcom kamienicy, pod którą zabił 5-latka, że wysadzi ją w powietrze. Przeganiał dzieci z placu zabaw. Ludzie zaczęli dostrzegać, że z 71-latkiem nie jest dobrze.

Tuż przed atakiem na przedszkolaka w Poznaniu mężczyzna zaczepił ekspedientkę, która stała z papierosem. "Super Express" dotarł do Natalii. -  Podszedł do mnie i powiedział, że nie zabiją mnie papierosy tylko on przyjdzie i on mnie zabije . Powiedziałam do niego: to przyjdź i poszłam do sklepu - mówi kobieta w rozmowie z "SE".

Żałuję, że od razu nie zadzwoniłam ma policję, ale minęły dosłownie 3 minuty od tego jak mi groził do zabójstwa. Jak usłyszałam krzyki i płacz, od razu dzwoniłam do dzielnicowego - wspomina tragiczne chwile pani Natalia.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić