Proces apelacyjny zabójcy Pawła Adamowicza. Wyrok 23 stycznia

10

W czwartek, 18 stycznia zakończył się proces apelacyjny Stefana Wilmonta. Odwołanie wniósł obrońca skazanego, którego klient w marcu 2023 roku usłyszał wyrok dożywocia za zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. W złagodzenie kary nie dowierza nawet matka oskarżonego.

Proces apelacyjny zabójcy Pawła Adamowicza. Wyrok 23 stycznia
Proces apelacyjny zabójcy Pawła Adamowicza. Wyrok 23 stycznia (PAP, PAP/Andrzej Jackowski)

13 stycznia 2019 roku Stefan Wilmont wtargnął na scenę chwilę przed światełkiem do nieba podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Zaatakował zapowiadającego wydarzenie Pawła Adamowicza. Na oczach setek uczestników wydarzenia i milionów telewidzów kilkakrotnie ugodził nożem prezydenta Gdańska. Dzień później okazało się, że były to ciosy śmiertelne.

Pięć lat po zabójstwie sprawa nadał budzi ogromne emocje. Wilmont nigdy nie okazał skruchy za zbrodnię, którą popełnił. Podczas czwartkowej rozprawy powiedział, że służba więzienna nie ma warunków do jego przetrzymywania. "Albo niepoczytalność, albo jak najniższy wyrok". Zapowiedział, że jego życzeniem jest szybkie wyście z więzienia, by "zacząć życie, które sąd mu zabrał".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Medium z USA o Polsce. Zapytali ludzi o Wąsika i Kamińskiego

Z oskarżonym nie zgadza się prokurator Agnieszka Nickel-Rogowska, która w mowie końcowej wniosła o oddalenie apelacji obrońcy. Jej zdaniem wyrok dożywotniego więzienia jest jedynym słusznym.

Oskarżyciele posiłkowi też wnosili o nieuwzględnienie apelacji. Domagali się uznania zabójstwa mianem "mordu politycznego". Brat zamordowanego, poseł KO Piotr Adamowicz w mowie końcowej nie zgodził się z twierdzeniem sądu I instancji, że jego brat był przypadkową ofiarą.

Stefan Wilmont po zaatakowaniu mojego brata wygłosił jednoznaczny manifest polityczny

Wyrok w tej sprawie zostanie ogłoszony 23 stycznia. W wywiadzie udzielonym Wirtualnej Polsce matka Stefana Wilmonta nie ma złudzeń, że kara dla jej syna będzie łagodniejsza. "Nie mam wielkiej nadziei. Dożywocie pozostanie, moim zdaniem to przesądzone". Pokreśliła też, że jej syn "skrzywdził przede wszystkim prezydenta i jego bliskich."

Matka Wilmonta alarmuje, że polski system sprawiedliwości nie ma narzędzi do monitorowania przestępców. Zaznacza, że przed zabójstwem Pawła Adamowicza interweniowała na policji i ostrzegała, że jej syn może zrobić coś złego. Nikt nie wziął jej słów na poważnie.

Ostrzegałam, że po wyjściu z więzienia Stefan może zrobić komuś krzywdę. Byłam na policji. Ale nikt nie potraktował mnie poważnie, dlatego mam żal. Podobno dla policji było to dziwne, że matka ostrzega przed własnym synem. Nie rozumiem. Przecież właśnie matka zna swoje dziecko najlepiej
Autor: BAN
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić