Jak opisuje TVN24, więcej szczepionek ma trafić do Polski w kolejnych rzutach: 25 stycznia i po 15 lutego. Ma to "pozwolić zrealizować zobowiązanie za pierwszy kwartał" - przekonuje polski oddział Pfizera.
Wszyscy na to liczymy. Póki co, podajemy pierwszym zaszczepionym drugą dawkę - mówi o2 prof. Joanna Zajkowska, epidemiolog Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.
Zajkowska dodaje, że udało się odnieść pierwszy ważny sukces: w sferze mentalnej. Coraz więcej Polaków chce się zaszczepić.
Sukces w głowie
Przełamaliśmy sceptycyzm Polaków. Widzę to u siebie, wśród kolegów, gdzie coraz więcej z nich chce się zaszczepić po początkowej fazie ostrożności. Zainteresowanie jest duże - mówi o2 Zajkowska.
Przekonuje, że według komunikatów i jej wiedzy, przyczyną opóźnień była modernizacja linii produkcyjnej w Belgii. I dodaje, że są powody do ostrożnego optymizmu. M.in. rosnąca biegłość medyków i personelu.
Więcej stanowisk
Zwiększamy liczbę stanowisk do szczepień. Nabieramy biegłości i doświadczenia, rozwija się także sieć punktów, gdzie można podać szczepionkę. No i rośnie dostępna ludziom ilość rzetelnej informacji na temat szczepień, są dostępne nowe materiały, zweryfikowane, oparte o wyniki badań - przekonuje prof. Zajkowska.
Dodaje, że tego rodzaju informacje można znaleźć np. w opracowanej przez lekarzy Naczelnej Izby Lekarskiej "białej księdze" pandemii. Księgę można znaleźć na internetowej stronie Izby. To solidna dawka wiedzy na temat szczepionek na trapiącego świat od roku wirusa.