Przyjaciółka Leppera twierdzi, że polityk nie popełnił samobójstwa. "Prawda wyjdzie na jaw"

5 sierpnia 2011 r. Andrzej Lepper został znaleziony martwy w biurze partii w Warszawie. Z przeprowadzonego śledztwa wynika, że lider Samoobrony cierpiał na depresję i popełnił samobójstwo poprzez powieszenie się.

Czytaj także: Śmierć Andrzeja Leppera. Leszek Miller ujawnił swoją teorię

Niektórzy nie wierzą, że polityk mógł targnąć się na swoje życie. Wśród nich jest Danuta Hojarska, jedna z twarzy Samoobrony.

Nie wierzę w samobójstwo. Andrzej nie mógłby tego zrobić i jestem pewna, że tego nie zrobił. Pamiętam ten dzień i wiele dziwnych zdarzeń, które miały miejsce. To jest dziwne, że był wicepremierem, a sekcję zwłok robili dopiero po weekendzie, w poniedziałek. Przecież teraz, jak jest wypadek w sobotę czy niedzielę, to ściągają natychmiast prokuratora! Sądzę, że prawda wyjdzie w końcu na jaw. Ja już nie doczekam, ale moje wnuki doczekają wyjaśnienia śmierci Andrzeja Leppera. Jestem tego pewna! - powiedziała w rozmowie z "Faktem".

Czytaj także: Jackowski o śmierci Leppera. Ujawnił nieznaną historię

Hojarska podkreśla, że Lepper był bardzo dobrym człowiekiem. W jej ocenie nikt nie jest w stanie go zastąpić.

Był bardzo dobrym człowiekiem. Dzisiaj właśnie przydałby się w Polsce taki patriota, kochający Polskę. Był normalnym, zwykłym człowiekiem, on wiedział, czego potrzebują ludzie, i głośno o tym mówił. Andrzej mówił do ludzi prostym językiem. Walczył o ich prawa. Dzisiaj nikogo takiego nie ma u nas kraju - powiedziała "Faktowi" polityk.

Czytaj także: Okazyjna cena. Dom rodziny Lepperów do kupienia

Hojarska zapytana o to, do jakiej partii jej zdaniem byłoby obecnie Lepperowi najbliżej, stwierdziła, że z pewnością popierałby część programu PiS.

Andrzej popierałby wszystkie te rzeczy, które są dobre dla ludzi. Część programu Prawa i Sprawiedliwości na pewno by wspierał. Program 500 plus pozwolił m.in. dzieciom jeździć na kolonie. "Trzynastki" dla emerytów są też bardzo dobrym posunięciem - przyznała.

Zobacz także: Wynagrodzenie dla pierwszej damy? Senator PiS o dyskusji „wolnej od emocji”