Psia zemsta. Tak potraktowała właścicielkę czworonoga

Ta kobieta miała już dość niesfornego psa swojej sąsiadki i jego wybryków. Zwierzę regularnie wbiegało do ogródka Andrei Whiteside i załatwiało się na trawniku. Oburzona Brytyjka postanowiła ukarać właścicielkę czworonoga. Zrobiła to w dość nietypowy sposób. Sami zobaczcie.

Kobieta zemściła się na właścicielu psa (screen pochodzi z Daily Mail).Kobieta zemściła się na właścicielce psa (screen pochodzi z Daily Mail).
Źródło zdjęć: © Daily Mail

O sprawie pisze "Daily Mail". 53 - letnia Andrea Whiteside mieszka w Lancaster w Anglii. Jakiś czas temu zamontowała kamerę na elewacji domu.

Dzięki nagraniom odkryła coś, co bardzo ją rozjuszyło. Postanowiła wziąć sprawy w swe ręce.

Zauważyła bowiem, że pies sąsiadki regularnie wbiega na teren jej ogródka i robi tu kupy. Sytuacja powtarzała się dzień w dzień.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pierwszy taki pies w Polsce. Po 9 latach pracy odchodzi na emeryturę

Za każdym razem na 53-latkę czekała na trawniku niemiła niespodzianka. W końcu poirytowana Brytyjka postanowiła rozmówić się z właścicielką czworonoga.

Pies robił kupy w jej ogródku. Zemściła się na właścicielce w taki sposób

Opiekunka pieska nie kryła zdziwienia i bardzo przepraszała za niesfornego pupila. Wydawała się być zawstydzona.

Zapewniała, że o niczym nie wiedziała. Nic bardziej mylnego. Następnego dnia, tuż po żenującej rozmowie, kamery uchwyciły coś zaskakującego.

Sąsiadka Andrei bez najmniejszego problemu znów pozwoliła zwierzakowi załatwić się w ogródku 53-latki. Tym razem stała obok swojego czworonoga i wszystko dobrze widziała.

Jednak w żaden sposób nie reagowała. Po wszystkim odeszła z pupilem i nie posprzątała po nim.

Gdy tylko Andrea zobaczyła wideo, postanowiła zemścić się na właścicielce psa. Obmyśliła chytry plan.

Zapakowała wszystkie odchody do reklamówki i w ogródku oczekiwała, aż sąsiadka ruszy ze zwierzakiem na spacer. Kiedy opiekunka przechodziła obok jej posesji, 53-latka wręczyła jej pakunek z kupami.

Oto miłość, która należy do ciebie. Twój pies znowu załatwia się w moim ogrodzie - rzuciła zdenerwowana.

Kobieta zabrała worek z odchodami, pooglądała go i odeszła. Następnie Andrea opublikowała wideo z całego zajścia w swoich mediach społecznościowych. Cieszyło się ono sporą oglądalnością.

Okolica, gdzie mieszkam, od miesięcy ma problemy z psimi odchodami. Wynika to z niewielkiego odsetka właścicieli psów, którzy pozwalają swoim zwierzakom robić kupę, a następnie nie sprzątają po nich - wyjaśnia 53-latka dla "Daily Mail".
Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 17.11.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 17.11.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Holandia: po latach niepewności 12-letni Mikael i jego matka unikną deportacji
Holandia: po latach niepewności 12-letni Mikael i jego matka unikną deportacji
Galeria Luwru znów zamknięta. Podano powód
Galeria Luwru znów zamknięta. Podano powód
Taka propozycja dla Lewandowskiego na Malcie. Wywiesili to na stadionie
Taka propozycja dla Lewandowskiego na Malcie. Wywiesili to na stadionie
Kluczowy zawodnik wypadł ze składu. Jan Urban tłumaczy zmianę
Kluczowy zawodnik wypadł ze składu. Jan Urban tłumaczy zmianę
Barcelona potwierdza. Podano datę powrotu na Camp Nou
Barcelona potwierdza. Podano datę powrotu na Camp Nou
"Huk był okropny". Mieszkańcy Miki mówią, co usłyszeli
"Huk był okropny". Mieszkańcy Miki mówią, co usłyszeli
Nie żyje Paige Greco. Australijska para-kolarka miała 28 lat
Nie żyje Paige Greco. Australijska para-kolarka miała 28 lat
Ukraińcy pomogą Polsce w śledztwie? "Reakcja musi być zdecydowana"
Ukraińcy pomogą Polsce w śledztwie? "Reakcja musi być zdecydowana"
Sześciu Azjatów nielegalnie w Polsce. Jest decyzja
Sześciu Azjatów nielegalnie w Polsce. Jest decyzja
Lawina błotna runęła na dom. Znaleziono zwłoki 35-latka
Lawina błotna runęła na dom. Znaleziono zwłoki 35-latka
Bocian Lolek jedzie 300 km po ratunek. Potrzebna specjalistyczna pomoc
Bocian Lolek jedzie 300 km po ratunek. Potrzebna specjalistyczna pomoc