Pukają do drzwi powodzian. Oszuści żądają opłaty, ministerstwo ostrzega
Resort Rozwoju i Technologii alarmuje o przypadkach oszustw, w których naciągacze podszywają się pod pracowników nadzoru budowlanego aby wyłudzić pieniądze od ofiar powodzi. Żądają oni zapłaty za inspekcje zalanych budynków, pomimo że takie oceny są bezpłatne.
Ministerstwo kategorycznie przypomina, że inspektorzy nadzoru budowlanego, jak i eksperci Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa, wykonują ocenę stanu technicznego budynków za darmo.
Ostrzegamy przed oszustami, którzy wykorzystują dramat ofiar powodzi i podszywają się pod pracowników nadzoru budowlanego. Oszuści żądają opłaty za oględziny zalanych budynków. Informujemy - inspektorzy nadzoru budowlanego oraz eksperci PIIB wykonują ocenę stanu technicznego budynku za darmo – przekazano w piątkowym komunikacie Ministerstwa Rozwoju i Technologii (MRiT).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Groźby wobec pracowników Wód Polskich. "To jest ohydne"
Na terenach dotkniętych powodzią pracują zespoły składające się z pracowników nadzoru budowlanego oraz przedstawicieli Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa z całego kraju. Jak podkreśla MRiT, wszystkie oceny stanu technicznego budynków są wykonywane nieodpłatnie.
Odwiedzili nas fałszywi eksperci? Wystarczy poprosić o dokumenty
W komunikacie zaapelowano również do obywateli, by żądali okazania odpowiednich dokumentów od zespołów dokonujących inspekcji.
Każdy z zespołów posiada dokument: "Powołanie zespołu do oceny stanu technicznego obiektu budowlanego" - poinformowano.
Ministerstwo zaleca, aby w sytuacjach, gdy podejrzani podają się za pracowników nadzoru budowlanego i żądają opłaty za inspekcję, niezwłocznie zawiadamiać policję.
Obecnie na obszarach powodziowych działa 140 inspektorów nadzoru budowlanego.
Główny Urząd Nadzoru Budowlanego szacuje, że kolejna setka inspektorów może do nich dołączyć. Z kolei Polska Izba Inżynierów Budownictwa przekazała, że w gotowości jest 400 inżynierów z uprawnieniami, którzy w każdej chwili mogą włączyć się do prac i wesprzeć inspektorów - przekazał w rozmowie z PAP rzecznik Ministra Rozwoju i Technologii, Jakub Stefaniak.
Dodał też, że w samym województwie dolnośląskim pracuje 250 ekspertów. W razie potrzeby odpowiednie zespoły mogą być także skierowane na tereny województw śląskiego, opolskiego i lubuskiego.