Putin miał chytry plan. Grupa Wagnera nie posłuchała

Władimir Putin spotkał się z dowódcami Grupy Wagnera tuż po nieudanym puczu i miał dla najemników ofertę. Chciał, by podpisali umowy z armią i jako jedna jednostka wrócili na front, gdzie dobrze się spisywali jeszcze wiosną. Ale Jewgienij Prigożyn odmówił, a w ślad za nim poszli inni oficerowie.

Putin miał chytry plan. Grupa Wagnera nie posłuchała
Władimir Putin chciał sprytnie rozegrać losy Grupy Wagnera, ale się nie udało (Twitter, Kremlin and Wagner Group)

Jak odczytywać słowa Władimira Putina na temat Grupy Wagnera? W wywiadzie dla dziennika "Kommiersant" prezydent Federacji Rosyjskiej opowiedział o spotkaniu z dowódcami najemników, którzy 24 czerwca rozpoczęli marsz na Moskwę i chcieli pozbawić go władzy. To był, zdaniem Putina, "godny ubolewania incydent".

I choć puczystów dyktator nazwał w orędziu zdrajcami, to spotkał się z dowództwem i chciał dać drugą szansę wagnerowcom. Miał chytry plan. Najemnicy podpiszą umowy z rosyjskim MON-em, wrócą do walki jako jeden oddział, ale będą podporządkowani woli dowódców armii. Szefem oddziału miał zostać ceniony w ekipie Andriej Troczew, ps. "Siwy".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Genialny patent Ukraińców. Rosjanie na froncie załamują ręce

Prezydent Rosji powiedział w swoim orędziu pod koniec czerwca, że nie wini szeregowych żołnierzy Grupy Wagnera, ale ich dowódców owszem. I jako że zdradzili jego oraz kraj, miał przygotować dla nich karę. Najemnicy trafić mają na Białoruś, pozostać z dala od Moskwy, ale też z dala od frontu. Choć miał dla wagnerowców propozycję walki w Ukrainie.

Nic by się dla was nie zmieniło - mówił do żołnierzy Grupy Wagnera.

Dyktator chciał w ten sposób upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu. Grupa Wagnera sprawdziła się w ogniu walki, a z nowym dowództwem byłaby posłuszna zaufanym generałom Putina. I nie miałaby czasu, by knuć przeciw władzom na Kremlu. Spotkanie miało miejsce pięć dni po puczu, propozycja prezydenta części liderów przypadła ponoć do gustu.

Wtedy odezwał się jednak Jewgienij Prigożyn, założyciel i właściciel prywatnej armii. Jednym zdaniem odrzucił plan Władimira Putina i po raz kolejny poważnie mu się naraził. Co powiedział?

Chłopcy nie zgadzają się na takie rozwiązanie - powiedział Jewgienij Prigożyn.

Media w Rosji rozpisywały się tymczasem o tym, jak wielkie środki finansowe trafiały do PMC Wagner oraz o tym, jak wystawnie żył Jewgienij Prigożyn. Próbowano z niego zrobić wroga numer jeden, a sam "kucharz Putina" gdzieś zniknął. Ponoć trafił do aresztu i jest przetrzymywany na Kremlu. Są też plotki, że już nie żyje. A w mediach występuje sobowtór.

Sam prezydent Rosji przekonywał z kolei w wywiadzie, że Grupa Wagnera w ogóle... nie istnieje. Nie wiadomo, czy była to groźba, która ma oznaczać koniec najemników. Czy też klasyczny propagandowy wybieg, wszak wagnerowcy to prywatna armia, która nie służy pod żadną flagą.

Trwa ładowanie wpisu:twitter
Nie ma takiego oddziału, on nie istnieje - mówił Władimir Putin.

Co teraz stanie się z Grupą Wagnera? Część bojowników faktycznie trafiła na Białoruś, ale ma tam stacjonować 200, może 300 żołnierzy. Pozostali są w Afryce, albo czekają w Rosji na to, co wydarzy się w najbliższym czasie. Jewgienij Prigożyn zapowiadał, że jego oddział będzie gotowy na początek sierpnia i że po przerwie wróci do walki.

Pytanie tylko, czy zechce walczyć z Siłami Zbrojnymi Ukrainy, czy znów zdecyduje się rzucić wyzwanie ludziom Władimira Putina.

Autor: KGŁ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić