Rodzinna tragedia w Ursusie. Nowe ustalenia w sprawie czterech znalezionych ciał

W Niedzielę Wielkanocną w jednym z domów na warszawskim Ursusie znaleziono ciała czterech osób. Według najnowszych ustaleń zmarli byli ze sobą spokrewnieni, a policja mówi o podłożu kryminalnym sprawy. Prace służb na miejscu trwały przez całą noc. Pojawiają się kolejne hipotezy dotyczące tego, co mogło się wydarzyć.

Policja radiowózCo wydarzyło się w Ursusie?
Źródło zdjęć: © Materiały WP | Adobe
Paulina Antoniak

O odkryciu zwłok czterech osób jako pierwszy napisał portal tvnwarszawa.pl. Według ustaleń serwisu, w domu w Ursusie znaleziono ciała czterech dorosłych osób: dwóch kobiet i dwóch mężczyzn. Policję i służby medyczne zawiadomili bliscy ofiar.

Jak informuje "Fakt", członkowie rodziny "albo nie mogli dostać się do domu, albo do niego weszli i zobaczyli przerażający widok". Śledczy na ten moment nie podają bardziej szczegółowych informacji.

Prowadzą agroturystykę na Mazurach. Oto czym się zajmują

Prace na miejscu zdarzenia trwały jednak przez całą noc. - Czynności na miejscu wciąż trwają. Każdy ślad zebrany w tej sprawie może przyczynić się do ustalenia przebiegu tego zdarzenia - tłumaczył prok. Szymon Banna z Prokuratury Okręgowej w Warszawie w rozmowie z reporterem "Faktu".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nowe ustalenia ws. tragedii w Ursusie

Ciała odnalezione w budynku mają należeć do starszego małżeństwa oraz córki i zięcia. Rodzina cieszyła się nieposzlakowaną opinią, a sąsiedzi nie mogą uwierzyć w to, co się stało.

Według nieoficjalnych doniesień pojawiających się w mediach, to młodszy z mężczyzn miał zabić bliskich, a następnie popełnić samobójstwo. Powodem miały być kłopoty rodzinne.

Jak podaje portal tvp.info u trzech ofiar miano stwierdzić rany tłuczone, a czwartą znaleziono powieszoną.

Prokurator Szymon Banna w rozmowie z TVN24 wskazał, że "niewykluczone jest tzw. rozszerzone samobójstwo". - Ale to bardzo wstępna hipoteza. Musimy przeprowadzić oględziny; zobaczyć, jak to dokładnie na miejscu zdarzenia wygląda i dopiero później po zakończeniu wstępnych czynności formułować jakieś hipotezy - poinformował rzecznik.

"Fakt" donosi, że wczoraj w godzinach wieczornych wyjechał karawan z pierwszymi zwłokami. - Potem długo nic się nie działo. Do późnego wieczora z posesji nie zabrano kolejnych ciał. Tymczasem część policjantów źle znosiła widok, który zastała na miejscu zbrodni. Musieli wychodzić na dwór, by zaczerpnąć świeżego powietrza – czytamy na łamach "Faktu".

Wybrane dla Ciebie
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Wyniki Lotto 04.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 04.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Polskie piłkarki ręczne wygrały z Argentyną. Szczere słowa trenera
Polskie piłkarki ręczne wygrały z Argentyną. Szczere słowa trenera
Szukasz drzewka na święta? Prawnik mówi, na co zwrócić uwagę
Szukasz drzewka na święta? Prawnik mówi, na co zwrócić uwagę
Igrzyska 2026 - olimpijski ogień dotarł do Rzymu. Powrót po prawie 20 latach
Igrzyska 2026 - olimpijski ogień dotarł do Rzymu. Powrót po prawie 20 latach
Eksplozja powerbanka. Zostały tylko czarne ślady
Eksplozja powerbanka. Zostały tylko czarne ślady