aktualizacja 

Rok służyli razem. Kolega Grzegorza Borysa z wojska przerywa milczenie

394

Policja wciąż poszukuje Grzegorza Borysa, który najprawdopodobniej zamordował sześcioletniego synka. Teraz głos na temat domniemanego zabójcy zabrał Łukasz, który z poszukiwanym 44-latkiem przez rok służył w wojsku.

Rok służyli razem. Kolega Grzegorza Borysa z wojska przerywa milczenie
Grzegorz Borys (Policja)

Z Grzegorzem Borysem Łukasz miał okazję się poznać w 2017 roku. Przez rok służyli razem w jednym pododdziale w wojsku w Gdyni.

Jak się te sześć lat temu zapoznaliśmy, byłem w szoku. Myślałem, że jest dużo młodszy. Jego zachowanie nie przystawało do wieku. A miał wtedy około 38 lat. Zachowywał się, powiedziałbym, dość infantylnie. Nie był bystrzakiem. I miał specyficzny uśmiech, jakby dziwnie przyklejony do jego twarzy - powiedział były żołnierz w rozmowie z Interią.

Nie ukrywał, że jedna rzecz początkowo była dla niego dość dziwna. - Borys służył już jakiś czas, a nadal miał stopień szeregowego. To mnie na początku zastanawiało - dodał.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Incydent na polsko-białoruskiej granicy. Ranny imigrant ściągnięty zza płotu

Stwierdził też, że Grzegorza Borysa w ogóle nie obchodziła opinia dowódców. Miał słabo wykonywać swoje obowiązki, mimo wieloletniego doświadczenia.

Takie osoby w wojsku są rugane. Kiedy mi się zdarzyło zrobić coś źle, bardzo to przeżywałem i wyciągałem wnioski. Miałem wrażenie, że po Borysie to spływało. Tak jakby do tych krzyków już się przyzwyczaił - kontynuował.

Grzegorz Borys "nie wydawał się osobą groźną"

Były żołnierz ujawnił też, że "w życiu by nie pomyślał, że [Borys] może kogoś skrzywdzić". - Tym bardziej w taki sposób, kogoś bliskiego. Nigdy nie wydawał mi się być osobą groźną - zaznaczył.

W trakcie rozmowy z Interią stwierdził, że zaskoczyły go doniesienia medialne nt. Grzegorza Borysa. Chodzi o ostrzeżenia, że może być uzbrojony i że zabrał ze sobą sprzęt do survivalu.

To też mnie zaskoczyło. Te sześć lat temu na pewno nie był typem komandosa. Nie zapamiętałem go tak. Wtedy był średniakiem, jeśli chodzi o sprawność fizyczną, nawet powiedziałbym, że był poniżej średniej - podsumował.
Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić