"Rolnicy będą sprzedawać ziemię". Czesław Lang bije na alarm
Czesław Lang, wybitny polski kolarz, jest także rolnikiem — prowadzi ekologiczne gospodarstwo rolne na Pomorzu. W rozmowie z "Faktem" w mocnych słowach mówi o tym, z czym muszą mierzyć się rolnicy. — Jeśli dalej będzie tak trudno ze zbytem, ludzie po prostu się zniechęcą. Rolnicy będą sprzedawać ziemię i odchodzić od roli — przestrzega legenda polskiego kolarstawa.
Czesław Lang jest legendą polskiego sportu. To wybitny kolarz i organizator Tour de Pologne. Nie wszyscy wiedzą jednak, że od lat prowadzi gospodarstwo ekologiczne na Pomorzu. W rozmowie z "Faktem" Lang przyznaje, że realia na wsi są coraz trudniejsze.
W ostatnim czasie w mediach głośno było o rolnikach, którzy za wszelką cenę starają się, aby ich praca nie poszła na marne i proponują "samozbiory". Niektórzy oddają plony za darmo.
Są w KGW. Oto co mówią o zaangażowaniu młodzieży
To duży problem dla rolników, bo jeśli się dobrze zastanowić, to gdyby nie rolnicy, nie mielibyśmy co jeść. (...) Wszyscy mówią, że dobrze byłoby utrzymać samowystarczalność Polski, żebyśmy nie uzależnili się od wielkich koncernów. Na początku ich oferta wydaje się atrakcyjna — jest taniej, szybciej, wydajniej, ale to tylko pozory — mówi "Faktowi" Czesław Lang, dodając, że "rolnicy mają ogromne trudności ze sprzedażą swoich produktów".
Lang przestrzega, że długotrwałe kłopoty ze zbytem zniechęcają do produkcji i prowadzą do sprzedaży ziemi.
Jeśli ktoś zebrał zboże i ma je w magazynie rok czy dwa, a nie może sprzedać go w godnej cenie, to w końcu nie ma już za co kupić nasion, nawozów, środków ochrony roślin. Powoli zwija działalność — zaznacza rozmówca dziennika.
Były kolarz podkreśla, że większość gospodarstw to mniejsze, często rodzinne działalności prowadzone przez starsze osoby. Młodzi z wielu wsi wyjechali do miast, a liczba rąk do pracy spada. Obecna sytuacja wymaga realnego wsparcia dla producentów, tymczasem za plony proponuje im się grosze.
"To dzięki rolnikom mamy co jeść"
W rozmowie z „Faktem” Lang zauważa, że rolnictwo jest fundamentem bezpieczeństwa żywnościowego. Ostrzega przed skutkami załamania produkcji.
Rolnik nie może sobie pozwolić na to, aby "odbębnić" dzień i wyjść wcześniej z pracy. On nie ma wolnego od pogody, czy świeci słońce, czy leje, musi robić swoje. Do tego dochodzą jeszcze coraz trudniejsze warunki pogodowe — susze, ulewy… To naprawdę bardzo ciężka praca, którą trzeba doceniać. Bo to właśnie dzięki rolnikom mamy co jeść. A jeśli zabraknie żywności, to dopiero wtedy zacznie się prawdziwy problem — wskazuje Czesław Lang.
Lang wspomina również o własnych doświadczeniach z gospodarstwa ekologicznego. Podkreśla, że koszty takiej produkcji są wyższe, a wydajność niższa, więc ceny powinny to odzwierciedlać. Tymczasem są one "tak niskie, że momentami nie opłaca się prowadzić upraw ekologicznych”.
Według Langa, bez skutecznych rozwiązań problem będzie się pogłębiał, a konsekwencje odczują nie tylko rolnicy.
Źródło: Fakt.pl