Co prawda to jedynie plany, snute przez propagandystów na antenie stacji telewizyjnej Rossija1, ale zdaniem niektórych nie należy ich ignorować. Bywa, że "tuby propagandowe" mają przekazywane informacje z wysokich szczebli wojskowych na temat dalszych działań, albo wręcz sami inspirują wojskowych odnośnie ich kolejnych planów.
Powinniśmy mieć bazy w Indiach. Budować fabryki, inwestować - wymienia jeden z "ekspertów" zaproszonych do programu rosyjskiej telewizji państwowej.
Czytaj także: To padło na antenie. Rosja chce zniszczyć Ukrainę
Mamy już bardzo obiecujący projekt konstrukcji i montażu superodrzutowców MS-21 w Indiach, czemu tego nie wykorzystać? Będziemy budować samoloty, które będziemy sprzedawać krajom Wschodu. Potrzebujemy przecież hubów do ich naprawy - stwierdził prowadzący program.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie wiadomo jednak, czy jego szumne plany mają jakąkolwiek szansę na powodzenie. MS-21 miał być dumą rosyjskiej awiacji i symbolem technologicznej niezależności tego kraju.
Tymczasem Rosjanom nie wychodzi zastąpienie amerykańskich komponentów w samolocie rodzimymi elementami. Nie wiadomo czy ta "rusyfikacja" w ogóle się uda, a o ekspansji produkcji tych maszyn na Indie na obecnym etapie nie ma nawet co mówić.
Rosyjscy propagandyści o tym, co powinny robić Chiny
Co ciekawe - występujący w programie rozmówcy mieli też pomysł na to, co na Dalekim Wschodzie powinny robić Chiny. Przede wszystkim - inwestować w logistykę.
Nie ma tam wystarczającej ilości dróg, infrastruktury kolejowej, infrastruktury portowej. Rynek handlu osiągnął tam wysokość 200 miliardów, to sporo. Ale możemy mieć 2-3 razy tyle. Oczywiście porty funkcjonują na Dalekim Wschodzie, pamiętam widok na Amur Bay i mnóstwo łodzi w kolejce do rozładunku - słyszymy.
Tak było dosłownie w momencie wprowadzenia sankcji i tak jest też teraz. Nadal są problemy z logistyką. Drogi, przekraczanie granic... Nad tym wszystkim ciężko zapanować. Wszystko powinno zostać poszerzone - mówił prowadzący, który praktycznie nie dawał dojść do słowa swoim gościom.
Ambitne plany rosyjskich propagandystów rozbawiły komentujących na Twitterze, którzy stwierdzili, że są to plany pisane "palcem po wodzie".
Większość mieszkańców Rosji wie, że propagandyści ich oszukują, ale i tak ich kochają bo przekazywane przez nich kłamstwa pozwalają im poczuć, że "są kimś". Jak długo trwać będzie ta ułuda? Przebudzenie nadejdzie i będzie bolesne - stwierdził jeden z komentujących na Twitterze.
Nie sądzę, żeby rosyjska opinia publiczna traktowała poważnie tych gości i ich plany dominacji nad światem - dodał następny.