aktualizacja 

Rosjanie się przeliczyli. ISW przeanalizował zdjęcia satelitarne

Powódź spowodowana eksplozją zapory Kachowskiej Elektrowni Wodnej zniszczyła wiele fortyfikacji pierwszej linii obrony Rosjan na lewym brzegu Dniepru w obwodzie chersońskim - pisze Instytut Badań nad Wojną (ISW). Rosjanie liczyli, że wysadzenie tamy powstrzyma ukraińską kontrofensywę.

Rosjanie się przeliczyli. ISW przeanalizował zdjęcia satelitarne
Zniszczona tama Kachowskiej elektrowni (PAP EPA)

Eksperci instytutu zaznaczają, że zniszczenie tamy znacząco zmieniło geografię i topografię chersońskiego odcinka frontu na południu Ukrainy. Przeanalizowane przez ISW zdjęcia świadczą o tym, że powódź poważnie zakłóca przygotowane rosyjskie pozycje obronne na wschodnim brzegu Dniepru.

Rosjanie musieli się wycofywać

Powódź w szczególności zniszczyła fortyfikacje w okolicach okupowanych miejscowości Goła Pristań i Aleszki.

Gwałtowna powódź prawdopodobnie zmusiła rosyjskich żołnierzy razem ze sprzętem do wycofania się z głównych ośrodków wojsk rosyjskich w regionie - czytamy w raporcie ISW.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Potężna moc artylerii. Pociski, które zmieniły przebieg wojny

Wcześniej wojska rosyjskie wykorzystywały te pozycje do ostrzeliwania miasta Chersonia i innych osad na prawym brzegu Dniepru. Natalia Gumieniuk, rzeczniczka Południowego Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych Ukrainy, również powiedziała, że ​​wojska rosyjskie przerzuciły żołnierzy i sprzęt wojskowy na odległość od 5 do 15 kilometrów od strefy powodziowej.

Powódź zniszczyła pola minowe

Spowodowało to, że wojska rosyjskie znajdują się teraz daleko od niektórych miejscowości w obwodzie chersońskim, które Rosjanie regularnie atakowali za pomocą artylerii. Powódź zniszczyła również rosyjskie pola minowe wzdłuż wybrzeża.

Z kolei powołany przez okupantów tzw. szef obwodu chersońskiego Wołodymyr Saldo zapewnił, że zniszczenie elektrowni wodnej jest korzystne dla rosyjskiej obrony, gdyż skomplikuje przeprawę wojsk ukraińskich przez Dniepr.

Bali się ukraińskiej kontrofensywy

ISW jednak zauważył, że szacunki Saldo ignorują utratę pierwszej linii przygotowanych przez Rosję fortyfikacji. Nie jest również jasne, ile ciężkiego sprzętu utracili Rosjanie w ciągu pierwszych 24 godzin po powodzi.

Instytut nie podaje żadnej oceny, czy siły ukraińskie próbowały przekroczyć Dniepr ani w jakim celu mogły to zrobić. - Jednak wyraźny niepokój w rosyjskiej wojskowej przestrzeni informacyjnej sugeruje, że obawa przed takim przekroczeniem istnieje - czytamy.

W Rosji istnieje też przekonanie, że to już się dzieje lub było nieuniknione – czytamy w raporcie instytutu.
Autor: BA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić