Rosyjskie drony nad Polską. ISW wskazuje, to nie przypadek
Amerykański ośrodek analityczny Instytut Studiów nad Wojną (ISW) ocenił, że naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony było celowe. Zdaniem ekspertów nie ma mowy o przypadku, czy awarii.
Najważniejsze informacje
- ISW: Naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez Rosję było celowe.
- Reakcja NATO: Po raz pierwszy użyto uzbrojenia w przestrzeni kraju członkowskiego.
- Cel Rosji: Testowanie reakcji i wpływ na pomoc dla Ukrainy.
W nocy z 9 na 10 września polska przestrzeń powietrzna została naruszona przez dużą liczbę rosyjskich dronów. Według Instytutu Studiów nad Wojną (ISW), incydent ten nie był przypadkowy. Analitycy podkreślają, że tak duża liczba bezzałogowców nie mogła pojawić się przypadkowo.
Jest mało prawdopodobne, aby taka liczba dronów mogła pojawić się przypadkowo lub w wyniku awarii technicznej – uważają analitycy ISW, cytowani przez Polską Agencję Prasową.
W opinii ISW celem Rosji mogło być przetestowanie reakcji Polski i NATO na naruszenie przestrzeni powietrznej, także na potrzeby scenariusza konfliktu zbrojnego. Po raz pierwszy samoloty NATO użyły uzbrojenia w przestrzeni powietrznej kraju członkowskiego, co pokazuje powagę sytuacji. Reakcja ta była bacznie rejestrowana i obserwowana przez Rosję.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy rząd poradził sobie z nalotem dronów? Zapytaliśmy posłów
Wpływ na pomoc dla Ukrainy
Jak zauważa WSI działania Rosji i Białorusi mogą mieć na celu obniżenie poziomu poparcia społecznego dla pomocy wojskowej Ukrainie. Rosyjskie i białoruskie operacje dezinformacyjne próbują obarczyć Kijów odpowiedzialnością za incydent w polskiej przestrzeni powietrznej, co może wpłynąć na debatę w Polsce, dotyczącą pomocy dla walczącej Ukrainy.
W nocy z wtorku na środę rosyjskie drony naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Trzy lub cztery zostały zestrzelone przez polskie i holenderskie myśliwce, a pozostałe spadły w kilkunastu miejscach we wschodniej i północnej Polsce. Incydent ten został odnotowany m.in. przez amerykański think tank ISW, który codziennie publikuje raporty dotyczące sytuacji na froncie wojny w Ukrainie. Analizy ISW są szeroko cytowane przez media na całym świecie.