Rozświetlił nocne niebo nad brazylijską Taquarą. Mieszkańcy poszukują kawałków meteorytu
To był wieczór jak każdy inny, jednak jedno zdarzenie na niebie sprawiło, że zapisze się w kartach historii astronomii. Niebo nad brazylijskim Rio Grande do Sul rozświetlił ogromny meteoryt.
Zdaniem Carlosa Fernando Junga, dyrektora Obserwatorium Kosmicznego Heller & Jung, który uchwycił to zjawisko, meteor może być "prawdopodobnie największym, jaki spadł w tym regionie".
Okoliczni mieszkańcy, przerażeni widowiskiem na niebie, zaczęli wydzwaniać na policję i do służb ratunkowych we właściwie całej Brazylii, mówiąc, że widzieli "przybysza z kosmosu". Wielkość i jasna łuna, jaką roztaczał meteoryt sprawiły, że ludzie dosłownie się przerazili. Obecnie zarówno sami mieszkańcy, jak i służby, poszukują jego szczątków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyjątkowe nagranie astronauty NASA. Pokazał zorzę polarną z kosmosu
Meteoryt wchodząc w atmosferę zazwyczaj ulega spaleniu, ale większe egzemplarze mogą uderzyć w ziemię, wyrządzając przy tym szkody. W przypadku tego konkretnego meteorytu nie odnotowano żadnych uszkodzeń domów ani też ofiar wśród ludzi.
Czytaj także: Życie na Tytanie możliwe? Naukowcy zabrali głos
Kolejny meteoryt spadł w Ameryce Południowej
Jak przypomina portal i.pl, do podobnego zjawiska doszło sześć lat temu, dokładnie 7 czerwca 2019 r., kiedy to w środku nocy mieszkańcy zarówno Brazylii, jak i Argentyny, Paragwaju i Urugwaju zobaczyli na niebie jasną kulę ognia. Została ona też zarejestrowana przez dwie ze stacji monitorowania meteorów BRAMON.
Meteoryt wszedł w atmosferę z prędkością 14,3 km/s na wysokości 104 km nad południowym Paragwajem. Jego droga w naszej atmosferze liczyła aż 393 km. Swoją trasę zakończył właśnie nad Rio Grande do Sul. Szacuje się, że tylko 10 proc. jego całkowitej masy spadło na Ziemię.
Czytaj także: Ryzyko rośnie. 2024 YR4 może uderzyć w Księżyc