Sceny w Toruniu. 40-latek zatrzymywał samochody. Oto powód
W Toruniu 40-latek porażony prądem zatrzymywał samochody, szukając pomocy. Mężczyzna, będąc pod wpływem alkoholu, próbował zwrócić uwagę kierowców na ul. Polnej.
W poniedziałkowy wieczór w Toruniu doszło do dramatycznych wydarzeń. Przed godziną 19:00 straż miejska otrzymała zgłoszenie o mężczyźnie, który zatrzymywał samochody na ul. Polnej - donosi serwis ototorun.pl.
Jak się okazało, 40-latek został wcześniej porażony prądem podczas wyciągania kabli z terenu pobliskiego fortu. Po odzyskaniu przytomności, będąc pod wpływem alkoholu, próbował znaleźć pomoc na drodze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sensacyjne odkrycie w Bytomiu. Świątynia skrywała wielką tajemnicę
Jak doszło do porażenia prądem?
Funkcjonariusze szybko zlokalizowali mężczyznę, który był osłabiony i miał poranione ręce. Okazało się, że po porażeniu prądem stracił przytomność, a po jej odzyskaniu dotarł na ul. Polną.
Tam próbował zatrzymywać przejeżdżające pojazdy, prosząc o pomoc. Strażnicy miejscy udzielili mu pierwszej pomocy i wezwali pogotowie ratunkowe.
Strażnicy udzielili mężczyźnie pierwszej pomocy i wezwali pogotowie ratunkowe. W trakcie oczekiwania poszkodowany kilkukrotnie tracił przytomność. Ratownicy medyczni po przybyciu na miejsce zdecydowali o przewiezieniu go do szpitala - powiedział w rozmowie z ototorun.pl Jarosław Paralusz, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Toruniu.
Służby udały się również w miejsce, gdzie miało dojść do dramatycznego incydentu. Toruński serwis podał, że znaleźli tam narzędzia oraz rower należący do poszkodowanego.
Teren został zabezpieczony przez pogotowie energetyczne, a dalsze czynności w sprawie prowadzi policja.