Seria zgonów w Żurominie. Toksykolog: "Fentanyl zabija po cichu"
W Żurominie (woj. mazowieckie) doszło do serii tajemniczych zgonów. Okazało się, że stoją za nimi silnie uzależniające opioidy. Eryk Matuszkiewicz, toksykolog ze Szpitala Miejskiego im. Raszei w Poznaniu zdradził "Faktowi", czym jest fentanyl oraz jak działa.
Przez fentanyl, na Mazowszu tylko od początku tego roku życie straciło pięć osób. Jedną z ofiar jest 36-letni Paweł. Zmarł kilka tygodni temu. Jak informuje "Fakt", przyjechał z Wielkiej Brytanii tylko na pogrzeb babci. Poszedł do dilera na jednym z osiedli i zażył narkotyk. Jego życia nie dało się uratować.
Aktualnie policjanci analizują trzy postępowania prowadzone przez KPP w Żurominie, w sprawie śmierci osób, do których doszło najprawdopodobniej w związku z zażyciem substancji odurzających.
Prowadzą agroturystykę na Mazurach. Oto czym się zajmują
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Wyłącza nam funkcję oddychania"
Fentanyl jest organicznym związkiem chemicznym, pochodną piperydyny. Jest to najsilniejszy z opioidów na świecie. Podawany jest m.in. pacjentom onkologicznym w końcowej fazie życia.
Jak wyjaśnił toksykolog, jest to lek "uśmierzający ból, ale jednocześnie wprowadzający w stan błogości, spowolnienia, senności". W szpitalach stosowany jest w plastrach, z których fentanyl uwalnia się stopniowo.
Fentanyl zabija po cichu i niespodziewanie. Nie ma nawet możliwości, aby zareagować, bo człowiek zapada w sen. Fentanyl wyłącza nam funkcję oddychania, więc po prostu przestajemy oddychać i umieramy. Nawet nie wiemy kiedy - oznajmił "Faktowi" Eryk Matuszkiewicz.
Fenatyl szybko uzależnia
Toksykolog zwrócił uwagę, że dużym problem jest to, że nikt nie wie, co tak naprawdę kupuje.
Nawet sam diler tego raczej nie wie, a ponieważ zależy mu na tym, żeby sprzedać towar, zachwali nam jego wspaniałe działanie – powiedział "Faktowi" Eryk Matuszkiewicz.
Opioid ten uzależnia wyjątkowo szybko. Przekonali się o tym Amerykanie, którzy zmagali się z epidemią fentanylu. Kilkanaście lat temu był masowo zapisywany pacjentom jako lek przeciwbólowy.
Myślę, że na fali tej popularności w Ameryce, w Polsce ludzie też chcieli tego spróbować. I widać, że coraz częściej zdarzają się nam przypadki osób trafiających do szpitala po zażyciu fentanylu – dodał toksykolog.