Seul chce wyjaśnić przebieg linii demarkacyjnej. Padła propozycja
Seul wystąpił z inicjatywą rozmów na szczeblu wojskowym z Koreą Północną. Celem jest doprecyzowanie przebiegu lądowej linii demarkacyjnej i ograniczenie ryzyka incydentów.
Najważniejsze informacje
- Seul zaproponował Pjongjangowi rozmowy wojskowe o przebiegu Wojskowej Linii Demarkacyjnej (MDL).
- Inicjatywa ma zapobiec przypadkowym starciom po serii krótkotrwałych przekroczeń MDL przez żołnierzy z Północy.
- Ostatnie rozmowy generałów obu stron odbyły się w 2018 r.; nie wiadomo, czy Pjongjang odpowie.
Rząd Korei Południowej ogłosił propozycję rozmów wojskowych z Koreą Północną, aby precyzyjnie ustalić i wyjaśnić przebieg Wojskowej Linii Demarkacyjnej. Jak podaje PAP, to odpowiedź na incydenty w strefie zdemilitaryzowanej, gdzie północnokoreańscy żołnierze wielokrotnie, choć na krótko, przekraczali linię. Seul podkreśla, że chodzi o ograniczenie napięć i uniknięcie przypadkowych starć.
Wiceminister ds. polityki obrony narodowej Korei Południowej, Kim Hong Czol, przekazał w komunikacie, że wojsko oficjalnie proponuje spotkanie władz wojskowych obu państw. Jego celem ma być omówienie sposobu potwierdzenia przebiegu MDL i wdrożenie rozwiązań, które zmniejszą ryzyko błędów w terenie. Seul liczy na szybkie i konstruktywne otwarcie kanału rozmów.
MDL wyznaczono w 1953 r., wzdłuż ok. 38. równoleżnika, na długości ok. 250 km przez środek strefy zdemilitaryzowanej. Według komunikatu strony południowej, powtarzające się naruszenia mogą wynikać z degradacji dawnych wskaźników granicznych. Sprzęt rozstawiony 72 lata temu jest miejscami zniszczony, co utrudnia jednoznaczną identyfikację linii w terenie.
Korea Płn. pomaga Rosji. Czyja jest to wina? Ekspert odpowiada
Pjongjang milczy, Seul naciska na dialog
Agencja Yonhap zwraca uwagę, że nie wiadomo, czy reżim Kim Dzong Una odpowie na propozycję. Pjongjang dotychczas nie reagował na apele prezydenta Korei Południowej Li Dze Mjunga o wznowienie dialogu. Ostatnie rozmowy wojskowe na szczeblu generałów odbyły się w 2018 r., a relacje pozostają napięte.
Korea Północna i Południowa formalnie wciąż są w stanie wojny, bo konflikt z lat 1950–53 zakończył się rozejmem, a nie traktatem pokojowym. W takich realiach każde nieporozumienie terenowe może eskalować. Stąd nacisk Seulu, by najpierw uporządkować sprawy techniczne, a potem budować szersze mechanizmy deeskalacji.