Siostra Kamilka ma wyrzuty. Obwinia się, że nie pomogła szybciej

Jedną z bliskich osób, które rzeczywiście chciały pomóc Kamilkowi, była Magdalena Mazurek. Przyrodnia siostra skatowanego dziecka ma jednak do siebie pretensje, że nie pomogła bratu odpowiednio szybko. Do końca wierzyła, że sprawa będzie miała szczęśliwy finał.

Kamilek z Częstochowy zmarł w maju. To tragedia, która poruszyła PolskęKamilek z Częstochowy zmarł w maju. To tragedia, która poruszyła Polskę
Źródło zdjęć: © Facebook

29-latka zaznaczyła w rozmowie z "Faktem", że jej 8-letni braciszek umierał tak naprawdę dwa razy. Już na początku kwietnia był reanimowany przez służby ratownicze. Niestety, miesiąc później nie udało się go już uratować i zmarł.

Magdalena Mazurek była jedną z niewielu osób, które realnie starały się pomóc Kamilkowi i Fabiankowi. To jej przyrodni bracia, których pierwszy raz spotkała podczas ferii zimowych.

Kamilek i jego brat byli szczęśliwi u boku siostry

Kobieta pokazuje wiele zdjęć z braćmi — być może jedyne, na których chłopcy rzeczywiście się uśmiechali. Widać, że są niezwykle przywiązani do pani Magdaleny, która była dla nich trochę jak siostra, a trochę jak matka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Europoseł ostrzega. "Na unijnej polityce tuczą się Chiny"

Po Kamilku została mi w sercu wielka pustka - mówi w rozmowie z "Faktem".

Gdy 3 kwietnia biologiczny ojciec Kamilka znalazł go w krytycznym stanie, świat Magdaleny Mazurek się zatrzymał. To ona jako pierwsza opowiedziała opinii publicznej historię skatowanego dziecka. To jej rodzina apelowała wcześniej o pomoc do wielu instytucji i służb.

Mimo to ma ogromne wyrzuty sumienia. Twierdzi, że na policję mogła iść szybciej, a służby angażować mocniej. Teraz ciągle wraca wspomnieniami do chwil spędzonych z bratem. Ma przed oczami jego uśmiech, ale też tragedię, która rozgrywała się na jej oczach.

Nie mogę się pozbierać, ciągle sobie wyrzucam, że nie działałam szybciej, że nie poszłam na policję... Liczyłam, że jak tata to zgłosił, to służby już zadziałają - powiedziała "Faktowi".

- Dopiero tak niedawno, zaledwie parę miesięcy temu, poznałam go, już go nie ma (...) Ciągle mam przed oczami uśmiechniętego Kamilka, ciągle się obwiniam, że nie pomogłam, że nie działam szybciej - dodaje kobieta.

Przypomnijmy, że skatowany Kamil z Częstochowy zmarł 8 maja. Jego ojczymowi postawiono zarzut zabójstwa. Surową karę mogą dostać także pozostali członkowie rodziny, którzy mieszkali z dzieckiem.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
Taki widok przed Lidlem. Aż chwycił za telefon. Spójrzcie na kartkę
Taki widok przed Lidlem. Aż chwycił za telefon. Spójrzcie na kartkę
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Łatwy sposób na czyste ramy okienne. Odzyskają biały kolor
Łatwy sposób na czyste ramy okienne. Odzyskają biały kolor