Skandal w Watykanie. Polski wątek w sprawie
Młody Włoch stanął w środę, 17 marca przed Trybunałem Watykańskim. Zeznawał podczas procesu w sprawie nadużyć w Preseminarium św. Piusa X dla chłopców przygotowujących się do święceń. Miał się wtedy dopuścić molestowania.
Proces 28-letniego obecnie księdza Gabriele Martinellego, któremu zarzuca się wykorzystywanie ucznia, stosowanie gróźb a także przemocy, ciągnie się od października ubiegłego roku. Drugim oskarżonym jest 71-letni były rektor Preseminarium ksiądz Ernesto Radice, któremu zarzuca się zamiatanie tych czynów pod dywan.
Nikt nie reagował
Ofiarą 28-letniego księdza jest obecnie 30-letni mężczyzna. Dziś, 17 marca złożył zeznania. Opowiedział m.in. o tym, że podczas całych 6 lat spędzonych w Preseminarium był molestowany i wykorzystywany przez swojego opiekuna.
Koledzy z pokoju albo spali, albo udawali, że śpią. Nikt nie wstał i nie zapytał: "co robicie?" - zeznał młody Włoch.
Zgłosił się z problemem do rektora. W odpowiedzi usłyszał groźby pod swoim adresem. Pisał listy do biskupów. Bez odpowiedzi. W 2017 roku napisał list do papieża Franciszka, jednakże został on zniszczony i nigdy do niego nie dotarł.
Kluczowa rola Polaka
O sprawie usłyszano dzięki Polakowi - Kamilowi J. Gdy mężczyzna miał 15 lat, mieszkał w internacie dla licealistów i był świadkiem molestowania. Gdy poinformował o tym przełożonych, na początku nikt mu nie wierzył. Dopiero wywiad w telewizji przyczynił się do wszczęcia śledztwa. Teraz będzie składał zeznania na kolejnej rozprawie, która odbędzie się 26 marca.
To pierwszy proces wytoczony za takie czyny popełnione na terenie Watykanu.