Śmiertelne potrącił 16-latka i odjechał. Oto, jak się tłumaczył

Do śmiertelnego wypadku z udziałem 16-letniego chłopca doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek, w okolicach Nowego Targu. Kierowca miał potrącić nastolatka i uciec z miejsca wypadku. Są nowe informacje dotyczące tego zdarzenia. Sprawca został już przesłuchany w prokuraturze. Wiadomo, jak się tłumaczył.

Śmiertelne potrącenie w okolicach Nowego Targu; zdj. poglądoweŚmiertelne potrącenie w okolicach Nowego Targu; zdj. poglądowe
Źródło zdjęć: © Getty Images
Aneta Polak
oprac.  Aneta Polak

Do śmiertelnego wypadku doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek (z 27 na 28 lipca), między miejscowościami Morawczyna i Trute (powiat nowotarski). Według ustaleń policji kierowca samochodu potrącił 16-latka, nie udzielił mu pomocy i odjechał z miejsca zdarzenia. Chłopiec doznał ciężkich obrażeń. Zmarł w szpitalu.

W ujawnieniu sprawcy pomogły szczątkowe zeznania i informacje od świadków, a także części pojazdu znalezione na miejscu wypadku –poinformował PAP rzecznik nowotarskiej policji asp. sztab. Łukasz Burek.

55-letniego kierowcę - mieszkańca Morawczyny - zatrzymano w poniedziałek. Prok. Jacek Tętnowski, szef nowotarskiej prokuratury, w rozmowie z "Tygodnikiem Podhalańskim" poinformował, że mężczyzna był nietrzeźwy w chwili zatrzymania, czyli siedem godzin po wypadku. TVN24 dodaje, że 55-latek miał promil alkoholu we krwi (choć zatrzymano go w miejscu pracy).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Nieodpowiedzialne zachowanie 28-latki". Jechała pijana pod prąd

Dlatego rolą biegłych będzie stwierdzenie, czy sprawca był trzeźwy w czasie wypadku – zaznacza prok. Tętnowski.

Tak tłumaczył się kierowca

We wtorek, 29 lipca, 55-latek został przesłuchany w prokuraturze. Według "TP", usłyszał trzy zarzuty: spowodowania śmiertelnego wypadku, ucieczki z miejsca zdarzenia oraz nieudzielenia pomocy poszkodowanemu nastolatkowi. W środę, 30 lipca sąd zdecyduje, czy kierowca trafi do aresztu.

Podczas przesłuchania 55-latek tłumaczył, że dostrzegł 16-latka w ostatniej chwili, gdy nie było już czasu na jakikolwiek manewr, czy hamowanie - opisuje "TP".

Ponadto mężczyzna stwierdził, że zamierzał odstawić samochód do domu, ponieważ mieszka niedaleko, a następnie - wrócić na miejsce zdarzenia.

TVN24 podaje, że chłopiec przed potrąceniem znajdował się w grupie, a wszyscy członkowie grupy byli trzeźwi, jednakże mieli na sobie ciemne ubrania i nie posiadali odblasków. Do wypadku doszło poza terenem zabudowanym, na nieoświetlonym odcinku drogi, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 90 km/h.

Kierowcy grozi nawet 25 lat więzienia.

Źródło: "Tygodnik Podhalański", PAP, TVN24

Wybrane dla Ciebie
Napad na jubilera w Krakowie. Wiadomo, co ukradli bandyci
Napad na jubilera w Krakowie. Wiadomo, co ukradli bandyci
Mieli studiować w Rosji. Obaj zginęli na froncie
Mieli studiować w Rosji. Obaj zginęli na froncie
Zapytali Putina o partnerkę. Odpowiedział jednym słowem
Zapytali Putina o partnerkę. Odpowiedział jednym słowem
Trump znów to zrobił. Biały Dom komentuje
Trump znów to zrobił. Biały Dom komentuje
Wprowadzili martwą 89-latkę na pokład samolotu. Doniesienia w Hiszpanii
Wprowadzili martwą 89-latkę na pokład samolotu. Doniesienia w Hiszpanii
Zakonnica usłyszała zarzuty. W tle znęcanie
Zakonnica usłyszała zarzuty. W tle znęcanie
Lampki choinkowe. Jak wpływają na rachunki za prąd?
Lampki choinkowe. Jak wpływają na rachunki za prąd?
Wskazał słaby punkt Rosji. Przypomniał reakcję Putina
Wskazał słaby punkt Rosji. Przypomniał reakcję Putina
Tragedia w Hiszpanii. Fala porwała niemiecką turystkę
Tragedia w Hiszpanii. Fala porwała niemiecką turystkę
Dramatyczny widok na drodze. Niektórzy bagatelizowali zagrożenie
Dramatyczny widok na drodze. Niektórzy bagatelizowali zagrożenie
Ujawniono akta Epsteina. Kolejne zdjęcia z byłym księciem Andrzejem
Ujawniono akta Epsteina. Kolejne zdjęcia z byłym księciem Andrzejem
Ich synowie chodzą do seminarium. "Praktycznie nie ma lekcji"
Ich synowie chodzą do seminarium. "Praktycznie nie ma lekcji"