Spojrzał na przystanek i natychmiast zawrócił. "Kara ich nie ominie"
Na facebookowym profilu "Stop Cham" pojawiło się nagranie, na którym uwieczniony został bulwersujący proceder. Ktoś podjechał na przystanek, by pozbyć się śmieci. Kierowca, który był świadkiem zdarzenia, postanowił zareagować.
W sieci regularnie pojawiają się rozmaite nagrania ukazujące sytuacje drogowe. Tym razem pewien kierowca utrwalił, co działo się tuż przy trasie - na zatoczce autobusowej.
Wracając z pracy, zauważyłem auto dostawcze (minikampera) na zatoczce autobusowej, z którego mężczyzna wyrzucał worki ze śmieciami i stare płyty pilśniowe, zawróciłem i pojechałem za nimi, spisując numery i dzwoniąc na policję - zrelacjonował autor nagrania.
Rośnie podział w PiS? Politycy skomentowali ruch z Morawieckim
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Zgłosiłem wszystko na policję"
Następnie przekazał, że w pewnym momencie odpuścił "pościg", bo - jak twierdzi - kierowca minikampera łamał przepisy w terenie zabudowanym.
Ale za to osobiście zgłosiłem wszystko na policję - przekazałem materiały dowodowe (zdjęcia, filmy i numery auta), kara ich nie ominie - podsumował.
Nie wiadomo, gdzie dokładnie doszło do opisywanego zdarzenia. Z informacji zamieszczonej na krótkim filmiku wynika jedynie, że pochodzi on z 1 kwietnia 2025 roku, godz. 17:45. Pod koniec autor pokazał zdjęcia z przystanku: widać, ile śmieci wyrzucono.
Czytaj także: Obrzydliwe, co robił na balkonie. "Ludzie się go boją"
Materiał szybko obiegł Facebooka. Ma już ponad 10 tys. wyświetleń (stan na 9 kwietnia, godz. 13:30).