Strażak zginął z synkiem. Tak ich żegnają
15 sierpnia (piątek) po godzinie 21 na DK nr 57 w miejscowości Wozławki (woj. warmińsko-mazurskie) doszło do tragicznego wypadku, w którym życie stracili strażak Zbigniew i jego dwuletni syn. Teraz żegna ich 20 Bartoszycka Brygada Zmechanizowana. Jej przedstawiciele podali też informacje o pogrzebie.
"Z głębokim smutkiem i żalem łącząc się w bólu z Najbliższymi, zawiadamiamy, że w dniu 15 sierpnia 2025 roku w tragicznym wypadku zginął w wieku 37 lat st. szer. spec. Zbigniew Piotr Małolepszy wraz ze swoim ukochanym Synkiem" - czytamy we wpisie 20 Bartoszyckiej Brygady Zmechanizowanej.
Jednocześnie przedstawiciele tej formacji poinformowali o szczegółach pogrzebu.
Ciała Zmarłych będą wystawione w dniu 21 sierpnia 2025 r. od godziny 19.00 w Kościele pw. Świętego Macieja Apostoła i Najdroższej Krwi Pana Jezusa przy ul. Kościelnej 24 w Bisztynku. Uroczysta Msza Święta Pogrzebowa odbędzie się w tymże Kościele w dniu 22 sierpnia 2025 r.o godzinie 11.00, po czym nastąpi odprowadzenie Zmarłych na miejsce wiecznego spoczynku na cmentarzu w miejscowości Wozławki - przekazano.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pijany jechał pod prąd. Wszystko nagrał monitoring
W żałobnym wpisie przekazano kondolencje i wyrazy głębokiego współczucia rodzinie zmarłych.
Śmierć najbliższej osoby zawsze pozostawia pustkę, której nie sposób wypełnić. Choć żadne słowa nie ukoją bólu po tej stracie, prosimy o przyjęcie zapewnienia, że w tym trudnym czasie jesteśmy myślami i sercem z Państwem, dzieląc ból i smutek - podsumowano.
Tragiczny wypadek
Do tragicznego zdarzenia, w wyniku którego życie stracili strażak i jego synek, doszło 15 sierpnia po godz. 21:00 na DK nr 57 w miejscowości Wozławki (woj. warmińsko-mazurskie).
Policjanci ustalili, że kierowca audi z nieznanych przyczyn uderzył w tył prawidłowo jadącej skody. Pojazdem podróżowała trzyosobowa rodzina. Kobieta prowadząca samochód trafiła do szpitala w stanie ciężkim.
Obok niej siedział 37-letni mężczyzna, a z tyłu jego dwuletni syn. Pomimo szybkiej pomocy strażaków i ratowników medycznych nie udało się ich uratować. Siła uderzenia była tak duża, że tył skody został całkowicie zmiażdżony.