Agnieszka Potoczny-Łagowska| 
aktualizacja 

Świadek wezwał policję. Zobaczył, co działo się w wozie strażackim

47

Ci młodzi ludzie mieli więcej szczęścia niż rozumu. Bowiem ich skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie mogło doprowadzić do wielkiej tragedii. 23-latek bez koniecznych uprawnień wsiadł za kierownicę wozu strażackiego. Na pokład zabrał trzech pijanych kolegów, w tym właściciela wspomnianego pojazdu. Nie uwierzycie, co się stało później.

Świadek wezwał policję. Zobaczył, co działo się w wozie strażackim
Pijani jechali wozem strażackim. (KPP Radzyń Podlaski)

Ta nietypowa sytuacja wydarzyła się w miejscowości Białka, w gminie Radzyń Podlaski (woj. lubelskie). Przypadkowy świadek zauważył dziwnie jadący wóz strażacki oraz jego pasażerów, którymi byli mężczyźni... bez stosownych mundurów. Zaniepokojony zawiadomił policję. Patrol udał się w drogę za Starem i przy pierwszej możliwej okazji zatrzymał pojazd.

Kierował wozem strażackim bez uprawnień. Wiózł pijanych kumpli!

Funkcjonariusze przecierali oczy ze zdziwienia. Okazało się, że za kierownicą siedział 23-latek bez prawa jazdy na tego typu wóz. Dodatkowo przewoził on trzech "zalanych w trupa" koleżków. Nieodpowiedzialni chuligani mieli niezły ubaw z całej tej sytuacji. Nie zdawali sobie sprawy z zagrożenia, jakie stworzyli na drodze. Wśród nich był też 32-letni właściciel Stara, który gęsto się tłumaczył.

Mundurowi ustalili, że strażacki Star został zakupiony przez 32-latka z gminy Drelów w celach kolekcjonerskich i nie stanowi wyposażenia żadnej jednostki Straży Pożarnej - informuje policja.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Jechał do pożaru. Wóz strażacki wbił się w dom

Mężczyźni zgodnie przyznali, że chcieli tylko wypróbować nowy samochód i w tym celu udali się na "objazdówkę" po okolicznych miejscowościach.

Niestety w trakcie zatrzymania wyszło na jaw, że pojazd nie posiadał obowiązkowego ubezpieczenia OC. To spowodowało, że wóz strażacki został odholowany na strzeżony parking policyjny. Sprawy się mocno skomplikowały. Takiego fatalnego dla siebie obrotu sytuacji znajomi się na pewno nie spodziewali.

Teraz dwaj mężczyźni staną przed sądem (zarówno kierujący, jak i właściciel wozu strażackiego). Pierwszy z nich będzie odpowiadał za jazdę bez wymaganych uprawnień, natomiast drugi za udostępnienie samochodu koledze bez prawa jazdy oraz za bezprawne posiadanie w pojeździe sygnałów uprzywilejowanych.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić