Szef MSZ Ukrainy: ponad 500 dronów uderzyło w nocy. Wskazuje na rolę Węgier
Ostatniej nocy Rosja wystrzeliła na Ukrainę dziesiątki rakiet i ponad 500 dronów; Kreml realizuje w ten sposób swój "plan wojenny", polegający na zabijaniu i niszczeniu, i w tym terrorze wykorzystuje Węgry – oświadczył w sobotę szef ukraińskiego MSZ Andrij Sybiha, cytowany przez PAP.
Najważniejsze informacje
- Rosja wystrzeliła dziesiątki rakiet i ponad 500 dronów, celem były domy i infrastruktura.
- W Kijowie zginęły co najmniej dwie osoby, kilkanaście zostało rannych; wystąpiły przerwy w dostawach prądu.
- Andrij Sybiha oskarżył Węgry o bycie elementem „terroru” Kremla i wezwał do surowszych sankcji.
Pierwsze komunikaty o nocnym ostrzale napłynęły z Kijowa. Według władz miejskich ogień objął kilka lokalizacji, a w części dzielnic wyłączono prąd. Do sprawy odniósł się szef ukraińskiej dyplomacji Andrij Sybiha. Minister opisał na platformie X skalę zmasowanego ataku i jego skutki dla mieszkańców stolicy.
Trudna noc w Ukrainie, szczególnie w Kijowie. Rosja wystrzeliła dziesiątki pocisków manewrujących i balistycznych oraz ponad 500 dronów w kierunku zwykłych domów, sieci energetycznej i infrastruktury krytycznej. Co najmniej dwie osoby zginęły, a 20 zostało rannych, w tym dziecko – napisał minister na platformie X.
Minister ocenił, że Kreml realizuje "plan wojenny", którego istotą jest "zabijanie i niszczenie". Wskazał też na polityczny kontekst ostatnich wydarzeń, łącząc zmasowany ostrzał ze spotkaniem Viktora Orbana z Władimirem Putinem w Moskwie. Sybiha przypomniał wcześniejszy przypadek ataku po takiej wizycie: szpital dziecięcy Ochmatdyt w 2024 r.
"Nie pasujemy do wizji USA". Czaputowicz o problemie Polski w Ukrainie
Wspólni w terrorze
Szef ukraińskiej dyplomacji ostro skomentował najnowszą wizytę premiera Węgier Viktora Orbána w Moskwie, podkreślając, że rosyjski przywódca Władimir Putin ponownie wykorzystał go jako "wspólnika własnego terroru". Dyplomata przypomniał, że podobna sytuacja miała miejsce już w 2024 roku – tuż po poprzedniej wizycie Orbána Rosja zaatakowała ukraiński szpital dziecięcy Ochmatdyt, wywołując powszechne oburzenie na świecie.
W 2024 roku, po wizycie Orbana w Moskwie, Rosja przeprowadziła straszliwy atak na ukraiński szpital dziecięcy Ochmatdyt. Tym razem zmasowany atak Rosji na stolicę Ukrainy tuż po wizycie Orbana i puste słowa o "pokoju". Putin po prostu wykorzystuje takich polityków jako aktorów w swoim krwawym spektaklu – ocenił Sybiha.
Apel o wsparcie i sankcje
Szef MSZ Ukrainy stwierdził, że Władimir Putin dąży do przeciągania wojny, choć nie może jej wygrać. Wezwał społeczność międzynarodową do wzmocnienia obrony Ukrainy, a także do silniejszych i surowych sankcji wobec Rosji. Podkreślił, że bez twardej reakcji Zachodu Kreml będzie kontynuował presję militarną na infrastrukturę i ludność cywilną.
W sobotni poranek władze Kijowa podały, że w wyniku nocnych uderzeń zginęły co najmniej dwie osoby, a 15 zostało rannych. W mieście wybuchły pożary, a w kilku dzielnicach odcięto dostawy prądu.
Źródło: PAP