aktualizacja 

Ta sama smażalnia rok później. W 2021 na paragonie wyszło 175 zł. A dziś?

268

W dobie szalejącej inflacji i wszechobecnej drożyzny liczy się każdy grosz w portfelu. Dlatego postanowiliśmy sprawdzić, jak w tym roku prezentują się ceny nad Bałtykiem. Porównaliśmy je do paragonu naszej czytelniczki z ubiegłorocznej majówki, który wzbudził olbrzymie kontrowersje. Ile za taki sam posiłek musielibyśmy zapłacić dziś?

Ta sama smażalnia rok później. W 2021 na paragonie wyszło 175 zł. A dziś?
Paragon od czytelniczki z 2021 roku. Jak od tego czasu zmieniły się ceny nad Bałtykiem? (Getty Images, o2)

Polacy chętnie wybierają wypoczynek nad polskim morzem. Odstraszać ich mogą jednak zaporowe ceny w punktach gastronomicznych. Postanowiliśmy porównać aktualne ceny z kontrowersyjnym paragonem ze smażalni ryb, przesłanym nam w ubiegłym roku przez czytelniczkę. Prezentujemy także ogólne ceny w punktach gastronomicznych, aby każdy mógł samodzielnie oszacować ile kosztować go będzie urlop nad Bałtykiem.

Pokazała paragon ze smażalni. W sieci zawrzało. 170 zł za obiad to wygórowana cena?

W ubiegłym roku nasza czytelniczka podzieliła się paragonem ze smażalni ryb nad Bałtykiem. Koszt obiadu dla 3-osobowej rodziny wyniósł wtedy 175 zł. Odwiedziliśmy tę samą restaurację, aby przekonać się, jak zmieniły się w ciągu roku ceny nad polskim morzem. Okazuje się, że z perspektywy turysty nie jest wcale dobrze. Dziś za podobny posiłek trzeba zapłacić znacznie więcej.

Za zupę rybną czytelniczka zapłaciła w ubiegłym roku 19 zł. Dziś danie to kosztuje już o 2 zł więcej. Filet z flądry w mące ze szpinakiem rok temu kosztował 39 zł. Obecnie to już wydatek rzędu 46 zł. Zestaw z filetem z halibuta podrożał z 49 zł do 52 zł. Z kolei za zestaw z dorszem ze skórą w mące musimy zapłacić obecnie 46 zł (w ubiegłym roku 39 zł).

Wzrosty cen dotknęły także ceny surówek. Za zestaw kosztujący przed rokiem 10 zł, aktualnie musimy zapłacić 12 zł. W ubiegłym roku nasza czytelniczka zapłaciła także 7 zł za herbatę, 6 zł za sok pomarańczowy i 6 zł za wodę gazowaną. Optymistycznie przyjmując, że ceny poszczególnych napojów wzrosły średnio o 1 zł, da nam to łączny koszt napitku wyższy o 3 zł.

Ten sam obiad rok później. O tyle wzrosła cena w gdańskiej smażalni

Dziś czytelniczka za podobny obiad dla 3-osobowej rodziny zamiast 175 zł zapłaciłaby aż 197 zł. To wzrost cen aż o 12 proc. Wygląda więc na to, że ceny w punktach gastronomicznych nad Bałtykiem rosną proporcjonalnie do panującej w kraju inflacji.

Czy obiad dla 3 osób za 200 zł to wygórowany wydatek? To już musi każdy ocenić sam. Warto zaznaczyć, że podobne ceny obowiązują obecnie w całym pasie nadmorskim nad Bałtykiem. Niewątpliwie jednak przed wyjazdem na wakacje warto zastanowić się, czy na pewno możemy pozwolić sobie na biesiadowanie w restauracjach.

A jakie ceny ogólnie rządzą nad Bałtykiem w 2022 roku? To również sprawdziliśmy

Sezon urlopowy w pełni, a nadmorskie miejscowości tętnią życiem. Wyjeżdżając na wakacje, turyści powinni jednak się przygotować na spore wydatki. Szerząca się w Polsce drożyzna bynajmniej nie ominęła kurortów nad Bałtykiem. Postanowiliśmy sprawdzić, jakie ceny obowiązują w lokalach gastronomicznych w pasie nadmorskim między Gdańskiem a Gdynią. Ile musimy dziś zapłacić za posiłek nad polskim morzem?

Dania rybne i zupy. Ile kosztują?

Rybka ze smażalni to dla wielu urlopowiczów spędzających wakacje nad Bałtykiem punkt obowiązkowy. Ile pieniędzy powinni przygotować amatorzy świeżego dorsza czy flądry? Ceny kształtują się podobnie w całym pasie nadmorskim od Gdańska po Gdynię.

100 gramów dorsza to w tym roku wydatek rzędu 12 zł. W porównaniu z ubiegłym, musimy przygotować się na wydanie ok. 2 zł więcej. Rzecz jasna im lepsza lokalizacja restauracji, tym wyższych cen możemy się spodziewać. W przypadku zestawu z frytkami za filet o wadze 160 gramów zapłacimy nawet 54 zł.

A po ile flądra? W tym przypadku ceny wahają się od 9 zł za tuszę do 12 zł za filet (w obu przypadkach to cena za 100 gramów). W zestawie z dodatkami i surówką koszt takiego posiłku to ok. 42 zł. Urlopowicze, który chcieliby spróbować krewetek muszą liczyć się z cenami pokroju 49 zł za 6 sztuk.

Nadmorskie kurorty słyną także z zup rybnych. Za porcję (250 ml) przy samej plaży zapłacimy 24 zł. Da się jednak znaleźć także nieco bardziej ustronne miejsce, w którym 300 ml zupy kosztować nas będzie 21 zł. Jeżeli nie chcemy rozkoszować się smakiem ryby, możemy postawić na klasykę. Najtańsze zupy to pomidorowa z ryżem (10 zł za 250 ml) czy barszcz czerwony (9 zł za identyczną porcję).

Gofry, lody i frytki

Ile trzeba zapłacić nad Bałtykiem za słodką przyjemność? Cena suchego gofra to wydatek rzędu 7-8 zł. Przed rokiem było to o złotówkę mniej. Koszt dodatków waha się od 50 gr za cukier puder po 6 zł za owoce sezonowe czy krem czekoladowy. W sumie za gofra "na bogato" zapłacimy więc od 11 do nawet 17 zł.

A jak wyglądają ceny lodów? Jedna gałka to koszt ok. 6 zł. W przypadku świderków/lodów włoskich zapłacimy ok. 8 zł za małego i 10 zł za dużego.

Ceny frytek są dużo bardziej zróżnicowane. Znajdziemy miejsca w których za 100 gramów zapłacimy 7 zł. Bliżej Sopotu cena ta może wzrosnąć nawet do 9 zł. Jeżeli zapragniemy takich z batatów, musimy już liczyć się z wydatkiem w okolicach 12 zł.

Zapiekanki mogą kosztować od 10 do 14 zł. Możemy jednak także postawić na wersję XXL za 18 zł. Kiełbasa z grilla z chlebem to wydatek rzędu 18 zł.

Kawa, herbata, piwo i napoje

Bez kawy nie ma zabawy. Ceny małej czarnej mocno różnią się w zależności od miejsca. W przypadku restauracji zapłacimy za nią 10-12 zł. W punktach bliżej morza latte kosztować może nawet 16 zł za 400 ml. Z kolei mrożona kawa na samej plaży to już wydatek rzędu 18 zł.

Herbata w smażalni kosztować nas będzie 8 zł. No chyba, że zdecydujemy się na nią w lepszym miejscu – wtedy jej cena może sięgnąć nawet 16 zł. Jeśli w napoju zamarzy nam się nutka rumu, jego cena może wzrosnąć nawet do 25 zł.

"I do tego piwo". Za 500 ml złocistego trunku w restauracji zapłacimy średnio 14 zł. Cena ta jednak może zależeć od wybranej przez nas marki piwa. W niektórych punktach możemy także w podobnej cenie dostać grzane piwo i wino.

Ceny za wodę czy sok mogą również nieco odstraszać. Za pół litra wody zapłacimy od 5 do 8 zł. Sok pomarańczowy kosztować może nawet 12 zł.

Burgery, hotdogi i pierogi

W nadmorskich punktach gastronomicznych burgery mogą kosztować tylko 14 zł. Najdroższy, którego udało nam się znaleźć to wydatek rzędu 55 zł (patrz zdjęcie). Budki przy wejściach na plażę, kojarzące się z czasami transformacji, potrafią wyceniać swoje specjały na 46 zł za cheeseburgera czy 36 zł za klasycznego burgera.

W podobnej cenie (47 zł) można też polecić hotdoga z macką kalmara i majonezem kaparowym. Średnia cena hotdogów oscyluje w graniach 12 zł. Zwykłe pierogi to wydatek rzędu 21 zł za 8 sztuk. W przypadku tych z nadzieniem rybnym, koszt wyniesie od 25 do 28 zł.

Parking i toaleta

Amatorzy plażowania w Trójmieście znajdą wiele darmowych miejsc parkingowych. Część z nich mieści się tuż nad morzem. W sezonie, upolowanie miejsca postojowego może jednak graniczyć z cudem. Czy wybór płatnego parkingu przy plaży może zrujnować nasz budżet? Godzina postoju to w tym przypadku 10 zł (przed rokiem: 6 zł). Karnet całodzienny dla samochodu osobowego kosztuje 80 zł, a całodobowy – 100 zł (w zeszłym roku odpowiednio 70 i 80 zł).

Od ubiegłego roku nie zmieniły się ceny korzystania z toalet. Przy każdym wejściu na plażę znajdują się automaty, które wpuszczą nas do WC po wrzuceniu 2 zł.

Obejrzyj także: "Odkłamujemy Bałtyk". Burmistrz Mielna uderza w "paragony grozy"

Autor: JKM
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić