Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Otwarcie gastronomii... i kubeł zimnej wody. Czytelniczka pokazała paragon

4930

Nastał dzień, na który czekali wszyscy Polacy. Od 15 maja dla gości udostępnione zostały ogródki restauracyjne. Po miesiącach lockdownu możemy wreszcie zjeść posiłek na mieście. Okazuje się jednak, że smak potrawom odbierają… ceny. Jedna z naszych czytelniczek poskarżyła się na drożyznę nad polskim morzem. Ceny ryb zwalają z nóg.

Otwarcie gastronomii... i kubeł zimnej wody. Czytelniczka pokazała paragon
Ceny obiadu nad morzem. Nasza czytelniczka skarży się na drożyznę.

Dużo mówiło się o tym, że po odmrożeniu gospodarki mogą nas czekać srogie podwyżki cen. Wiadomość od naszej czytelniczki potwierdza, że obawy okazały się słuszne. Pani Ewelina postanowiła skorzystać z otwartych ogródków i wybrała się w sobotę z rodziną na obiad nad morzem. Wysokość rachunku wprawiła ją w osłupienie.

Odmrożenie gastronomii. Ile trzeba zapłacić za rybę nad morzem?

Czytelniczka była na tyle zaskoczona stawkami nad Bałtykiem, że zdecydowała się podzielić wrażeniami i na Dziejesie podesłała nam zdjęcie paragonu z obiadu w nadmorskiej smażalni. Cena za posiłek dla trzech osób rzeczywiście wydaje się mocno wygórowana.

Zachęceni zniesieniem obostrzeń wyskoczyliśmy do Gdańska, gdzie oczywiście trzeba zaliczyć obowiązkową rybkę przy plaży. Pożałowaliśmy, gdy zobaczyliśmy rachunek - pisze nam pani Ewelina.
Najtańszy filet z frytkami to prawie 40 zł, surówkę trzeba dokupić dodatkowo, bo nie jest wliczona w cenę. Wzięliśmy jeden zestaw surówek za 10 zł na trzy osoby, ale zdecydowanie wielkość porcji była przeznaczona dla jednej - dodaje czytelniczka.

Za obiad dla trzech osób rodzina zapłaciła niebagatelną sumę 175 zł. Jak widać na dołączonym przez czytelniczkę paragonie, cena ryby z dodatkiem waha się od 39 do 49 zł. Do tego napoje i zupa, co razem dało kwotę – nie oszukujmy się – przekraczającą dniówkę przeciętnego Polaka.

Otwarcie restauracji. Skąd wysokie ceny?

Po wielomiesięcznych ograniczeniach w branży gastronomicznej wyższe ceny nie powinny dziwić. Chęć odrobienia strat to tylko jedna z przyczyn podwyżek. Do tego dochodzą zwiększone z powodu pandemii koszty pracy, usług i produktów. Dodatkowo właściciele restauracji skarżą się na brak rąk do pracy.

W górę poszły ceny wielu produktów. Widzę to, robiąc zarówno prywatne zakupy, jak i zaopatrując się do restauracji. Jest znacznie drożej. Nawet o 20 proc. To musi się przełożyć na ceny w restauracjach. Wielu naszych gości zderzy się z nową rzeczywistością - mówił niedawno w rozmowie z money.pl znany restaurator Robert Sowa.

Otwarcie ogródków to pierwszy etap łagodzenia obostrzeń w branży gastronomicznej. Od 28 maja gastronomia po ponad pół roku lockdownu będzie mogła zaprosić gości do środka. Obowiązywać będzie przy tym limit osób i oczywiście reżim sanitarny.

Autor: SSŃ
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Tak spędzają święta. Widok na Krupówki nie pozostawia złudzeń
Amerykanie poruszeni zachowaniem mężczyzny. Polował na gołębie w Nowym Jorku
150 domów zalanych. Będą zasiłki do 8 tys. zł. "Jak tylko dostaniemy wnioski"
Ten kraj jajka maluje tylko na jeden kolor. Powód zaskakuje
Warszawa pamięta. Syreny zawyły w samo południe
"Nikt nawet nie zareagował". Bójka tuż przy ulicy. Wszystko nagrali
Podali nazwiska osób, które zginęły w Neapolu. To ofiary katastrofy kolejki
Sokole "reality show". Internauci śledzą narodziny piskląt
Tragiczny pożar w Afryce. Prawie 150 ofiar. "Cmentarz dla Kongijczyków"
Nietypowy gość na polskim niebie. Przyleciał z Afryki
Imprezują w Wielkanoc. Mocne słowa księdza. Mówi o "poranku wesołego zajączka"
Historyczna decyzja! Algieria odcina się od języka kolonizatora
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić