"Tagesspiegel": bez Rosji rozmowy w Berlinie nie zatrzymają wojny
W trwających w Berlinie rozmowach o zakończeniu wojny w Ukrainie brakuje najważniejszego uczestnika: rosyjskiego agresora — pisze dziennik "Tagesspiegel", cytowany przez Polską Agencję Prasową.
Najważniejsze informacje
- W berlińskich rozmowach o Ukrainie brakuje Rosji - "Tagesspiegel" podkreśla, że to osłabia skuteczność dyplomacji.
- Gazeta wzywa do ostrzejszych sankcji i większych dostaw broni, w tym pocisków Taurus dla Ukrainy.
- Według "Tagesspiegel" Europa musi przejąć inicjatywę, bo inaczej o przyszłości zadecydują USA i Rosja.
W stolicy Niemiec trwa spotkanie z udziałem Wołodymyra Zełenskiego, niemieckiego kanclerza Friedricha Merza, liderów europejskich oraz wysłannika USA Steve’a Witkoffa i Jareda Kushnera. Jak podaje PAP za "Tagesspieglem", u boku najważniejszych graczy brakuje jednak Rosji, co – zdaniem dziennika – sprawia, że dyplomacja przypomina grę pozorów. Gazeta ocenia, że Kreml nie wysłał żadnych poważnych sygnałów gotowości do zawieszenia broni.
"Tagesspiegel" wskazuje na trzy cele spotkania. Po pierwsze, Zełenski ma potwierdzić wsparcie ze strony Europy. Po drugie, chce pokazać w USA, że fiasko ewentualnego rozejmu forsowanego przez Donalda Trumpa nie byłoby winą Kijowa. Po trzecie, Europa musi dowieść, że potrafi działać, inaczej o losach Ukrainy i architekturze bezpieczeństwa zdecydują inni. Według dziennika, bez realnej presji Rosja będzie kontynuować wojnę na własnych warunkach.
Negocjacje w Paryżu. Zełenski i Macron obrali strategię
Sankcje i dostawy broni. Kluczowy Taurus
"Tagesspiegel" akcentuje konieczność ostrzejszych sankcji oraz zwiększenia dostaw uzbrojenia dla Kijowa. "Putin zgodzi się na negocjacje tylko wtedy, gdy presja wzrośnie, także wskutek dostaw broni (do Ukrainy — PAP)" – pisze komentatorka dziennika
Chodzi zwłaszcza o lepszą obronę przeciwlotniczą i więcej amunicji. Gazeta wprost apeluje, by Niemcy przekazały Ukrainie pociski manewrujące Taurus, które umożliwiłyby uderzenia w magazyny i stanowiska dowodzenia rosyjskiej armii daleko za linią frontu. To mogłoby podnieść koszt agresji dla Kremla.
„Putin nie zatrzyma się”. Ostrzeżenia i konsekwencje
Dziennik przypomina najnowsze słowa Merza. - Putin nie zatrzyma się – ostrzegł polityk, dodając, że celem może być reaktywacja Związku Sowieckiego w dawnych granicach. Jednocześnie "Tagesspiegel" zauważa, że z tych ostrzeżeń nie wyciągnięto odpowiednich wniosków.
Według „Tagesspiegel” dzisiejsze zadania dla Europy to duże obciążenia, ale uniknięcie ich byłoby jeszcze kosztowniejsze. Jeśli Unia nie przejmie inicjatywy, „zrobią to USA i Rosja” – ostrzega gazeta. Ten dylemat wisi nad berlińskim spotkaniem, które może wyglądać jak dyplomacja na najwyższym szczeblu, ale – jak podkreśla dziennik – bez sprawczości i presji nie zbliży się do realnego rozejmu.
Źródło: PAP