Taki widok tuż przed S11. Ludzie aż się zagotowali
Zadziwiające sceny nieopodal wjazdu na drogę ekspresową S11. Pewien kierowca został przyłapany na jeździe pod prąd. Najwidoczniej tak postanowił sobie poradzić z... przegapieniem zjazdu.
Skrajnie niebezpieczne zachowanie w miejscowości Golęczewo (woj. wielkopolskie). Tuż przed wjazdem na S11 pewien kierowca... pojechał pod prąd. To mogło zakończyć się tragedią.
Na nagraniu opublikowanym przez facebookowy profil "Bandyci drogowi" widzimy, jak podąża lewym pasem, a następnie zjeżdża z trasy.
Można przypuszczać, że na ten karygodny manewr zdecydował się po przegapieniu zjazdu. Być może nie chciał naddawać kilometrów i uznał, że najlepszym "rozwiązaniem" będzie zawrócenie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rada Gabinetowa. Polityk Lewicy o kulisach spotkania
Oczywiście pod żadnym pozorem nie można się zachowywać w ten sposób. Nie dość, że jest to niezgodne z przepisami, to jeszcze takie postępowanie może doprowadzić do bardzo niebezpiecznych sytuacji.
Ogromne poruszenie wokół nagrania. Takie sceny przed S11
Przedstawiciele profilu "Bandyci drogowi" załączyli krótki opis do wspominanego nagrania.
Tak, wiem że jadę pod prąd, ale ja tylko kawałeczek do najbliższego zjazdu - czytamy.
Materiał zarejestrowany został 26 sierpnia 2025 roku po godz. 10:20. Do tej pory wyświetliło go ponad 40 tys. osób. Komentujący aż się zagotowali.
"Kwity od ręki powinny być zabrane za taki manewr.", "Za to powinna być konfiskata pojazdu, a nie tylko mandat.", "Robiąc to z premedytacją, powinien stracić uprawnienia na kilka lat. To już pomału robi się plaga durniów na drogach szybkiego ruchu.", "I cyk, prawko dożywotnio.", "Siano w głowie." - piszą.