Tam robił zakupy Sebastian M. Żył jak król w Dubaju
Podejrzany o spowodowanie tragicznego wypadku na A1 Sebastian Majtczak przebywał w ekskluzywnym kompleksie Paramount Hotel Dubai. Jak podaje "Fakt", luksusowe miejsce oferuje wszystko, czego potrzeba do życia, a ekspedientka ze sklepu na terenie hotelu rozpoznała 33-latka, gdy pokazano jej jego zdjęcie.
Sebastian M. został zatrzymany 23 maja na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Zatrzymanie odbyło się we współpracy z polską Policją.
Rzeczniczka Komendy Głównej Policji insp. Katarzyna Nowak poinformowała w sobotę, że Sebastian M. do Polski przyleci samolotem rejsowym, ponieważ sytuacja nie wymaga transportu medycznego. Jak zaznaczyła, mężczyzna ukrywał się, zmieniał miejsca zamieszkania i samochody, a ubiorem maskował swoją tożsamość.
M. ukrywał się w jednym z luksusowych apartamentów kompleksu Paramount Hotel Dubai. To miejsce, gdzie można poczuć się jak gwiazda filmowa lub szejk. Goście korzystają z takich udogodnień jak spa, basen na 64. piętrze, sala fitness, restauracje i sklepy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tragedia pod Zamościem. Pociąg rozerwał auto na pół
Tak, tak, zapamiętałam tę twarz. Robił u nas zakupy. Zaopatrują się u nas goście hotelowi, więc musiał być jednym z nich - powiedziała "Faktowi" Filipinka Ilin, ekspedientka ze sklepu spożywczego na terenie kompleksu. Nie pamiętam, co kupował, ani czy zjawiał się sam, czy w towarzystwie, ale twarz pamiętam - dodała.
Ceny w sklepie nieznacznie odbiegają od tych w zwykłych marketach. Podstawowe produkty są trochę droższe niż w Polsce, ale towary luksusowe, jak wino bezalkoholowe za 80 zł, stanowią znaczny wydatek. W hotelowych restauracjach również nie jest tanio - piwo kosztuje aż 70 zł.
Paramount Hotel Dubai opływa w luksus. Wnętrza zdobią wielkie żyrandole, lustra jak w garderobach gwiazd i eleganckie sofy. Goście mają zapewnioną usługę konsjerża i pomoc w wymianie waluty. Dzięki dogodnej lokalizacji w 15 minut można dojść pieszo do Burdż Chalifa, najwyższego budynku świata o wysokości 828 metrów, który jest ikoną Dubaju.
M. uciekł z Niemiec do Dubaju
Sprawa ekstradycji Sebastiana M. ciągnie się od miesięcy. Mężczyzna podejrzany jest o spowodowanie wypadku na A1 niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego we wrześniu 2023 roku. W zdarzeniu zginęła trzyosobowa rodzina. Po wypadku M. wyjechał do Niemiec, a następnie wyleciał do Dubaju.
Sprawę skomentował w mediach społecznościowych szef rządu, zapowiadając, że Sebastianem M. zajmie się teraz polska prokuratura.
Każdy, kto ukrywa się w obcym państwie przed polskim wymiarem sprawiedliwości, prędzej czy później trafi w nasze ręce - podkreślił premier. Podziękował jednocześnie polskim dyplomatom i policjantom, którzy "podjęli się tej trudnej operacji".