Tego się nikt nie spodziewał. Rozsierdzony Kaczyński wpadł na mównicę
Sejm zdecydował podczas poniedziałkowego głosowania o udzieleniu wotum zaufania dla Donalda Tuska. Po odśpiewaniu hymnu Polski niespodziewanie na mównicę wszedł Jarosław Kaczyński, który nazwał Tuska niemieckim agentem. Marszałek Sejmu nie krył rozgoryczenia tą sytuacją.
W poniedziałek w Sejmie odbywa się bardzo ważne posiedzenie. Obrady rozpoczęły się przemówieniem Mateusza Morawieckiego. W obszernym monologu premier opowiadał o osiągnięciach Prawa i Sprawiedliwości oraz dzielił się pomysłami, jakie chciałby zrealizować, gdyby partia, do której należy, została przy władzy.
Po ośmiu latach ostatecznie Prawo i Sprawiedliwość straciło władzę. Za wotum zaufania dla rządu Mateusza Morawieckiego zagłosowało zaledwie 190 parlamentarzystów. To zbyt mało, aby polityk PiS mógł nadal piastować stanowisko premiera.
Czytaj także: "Z powodu obrad Sejmu". Zdjęcie krąży po sieci
Po braku poparcia dla Morawieckiego stało się jasne, że nowym premierem w Polsce zostanie Donald Tusk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Czy ja wyglądam na aktora?". Ozdoba o udziale w rządzie Morawieckiego
Decyzją sejmowej większości lider Koalicji Obywatelskiej uzyskał wotum zaufania - wniosek poparło 248 posłów, 201 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Czytaj także: Donald Tusk został premierem. Sejm wreszcie zdecydował
Chcę podziękować Polkom i Polakom. To jest naprawdę wspaniały dzień. Nie dla mnie, ale dla tych wszystkich, którzy przez długie lata wierzyli, że jeszcze będzie lepiej, że przegonimy mrok, przegonimy zło i to się stało - powiedział Donald Tusk po zakończeniu głosowania.
Kaczyński zaatakował Tuska
Po wystąpieniu Donalda Tuska rozległy się głośne brawa. Potem cały Sejm zaśpiewał Mazurka Dąbrowskiego. Gdy wydawało się, że nic więcej się już nie wydarzy, wtedy na mównicę sejmową niespodziewanie wszedł Jarosław Kaczyński.
Ja nie wiem, kim byli pana dziadkowie, ale wiem jedno, pan jest niemieckim agentem! - grzmiał rozsierdzony w kierunku Tuska.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia był kompletnie zaskoczony zachowaniem Jarosława Kaczyńskiego i szybko przeprosił za "niewłaściwy koniec tego podniosłego dnia".