"To było jak w filmie". Przeżył atak nożowniczki w Niemczech
Niemcy żyją atakiem nożowniczki na dworcu w Hamburgu. 39-letnia kobieta raniła aż 18 osób. Napaść przeżył m.in. mężczyzna z Jordanii, który został zraniony w rękę. - Ta kobieta nagle stanęła mi przed oczami - opowiada w rozmowie z RTL i dodaje, co wydarzyło się dalej.
Najważniejsze informacje
- Atak nożem miał miejsce na dworcu głównym w Hamburgu.
- 18 osób zostało rannych, w tym cztery ciężko.
- Sprawczyni została zatrzymana i umieszczona w klinice psychiatrycznej.
W piątkowy wieczór na dworcu głównym w Hamburgu doszło do dramatycznego ataku nożem. Wśród poszkodowanych znalazł się mężczyzna z Jordanii, który przebywał w Niemczech tymczasowo.
Byłem na dworcu kolejowym, stałem w palarni. Ta kobieta przyszła po godzinie 13. Nagle stanęła mi przed oczami. Na początku nie zdawałem sobie sprawy, co się dzieje - mówi Jordańczyk w rozmowie z RTL.
Dzięki szybkiej reakcji udało mu się uniknąć poważniejszych obrażeń twarzy, choć jego ręka została poważnie zraniona. - To było jak w filmie - dodaje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poważne problemy Niemiec. "Czegoś takiego nie spotkałem od 35 lat"
Po ataku mężczyzna został natychmiast przewieziony do szpitala, gdzie przeszedł operację. Wyraził wdzięczność za szybką pomoc, która uratowała mu życie. - Jestem szczęśliwy, że przeżyłem i życzę innym rannym szybkiego powrotu do zdrowia - dodał.
Sprawczyni, 39-letnia kobieta, została zatrzymana na miejscu zdarzenia. Jak się okazało, dzień przed atakiem została wypisana z kliniki psychiatrycznej. Po zatrzymaniu sąd zdecydował o jej ponownym umieszczeniu w placówce psychiatrycznej. Napastniczka przyznała się przed sądem do winy.
Dzięki odważnej reakcji dwóch świadków - Syryjczyka oraz Czeczena - udało się zapobiec większej liczbie ofiar. Policja podkreśla, że ich szybka interwencja była kluczowa w opanowaniu sytuacji. Obrażenia odniosło 18 osób w wieku od 19 do 85 lat.
Czytaj więcej: Tylu migrantów mają Niemcy. Ilu jest z Polski?