To już niemal plaga. Ujęcie z Tatr. Tak spędzali czas
Tatrzańskie jeziora zachwycają turystów swoim pięknem i krystaliczną wodą. Jednak kąpiel w tych miejscach to nie tylko ryzyko, ale i złamanie prawa. Tymczasem do sieci trafił kolejny film, na którym widać, jak turyści szykują się do kąpieli.
Tatrzańskie jeziora od lat przyciągają tłumy odwiedzających. Morskie Oko, Czarny Staw Gąsienicowy czy Staw pod Skokami to tylko niektóre z miejsc, które zachwycają widokami. Woda w tych zbiornikach jest przejrzysta, a otoczenie gór sprawia, że trudno o bardziej malowniczy krajobraz.
Latem, gdy upały dają się we znaki, wielu turystów marzy o chwili ochłody. Niektórzy ulegają pokusie i próbują wejść do wody. Jednak taka decyzja może mieć poważne konsekwencje.
W ostatnich dniach do sieci trafia coraz więcej filmów z udziałem turystów. Rozbierają się, wchodzą do tatrzańskich jezior i pływają. Tym razem nagranie zamieścił profil "Tatry". Turyści w kostiumach siedzą na kamieniach i szykują się do kąpieli.
- Uwaga turyści! Kąpanie może oznaczać grzywnę. To wielki błąd. Takie "pływanie" jest surowo zabronione. Tatry to nie basen - piszą autorzy nagrania w mediach społecznościowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ideał na wakacje. "Młodsza siostra Chorwacji"
W Tatrzańskim Parku Narodowym obowiązuje całkowity zakaz kąpieli, pływania i nawet brodzenia w jeziorach. Przepisy te są jasno określone i dotyczą zarówno polskiej, jak i słowackiej części Tatr. Zakaz nie jest przypadkowy – ma chronić unikalny ekosystem oraz zapewnić bezpieczeństwo odwiedzającym.
Władze parku podkreślają, że tatrzańskie jeziora są domem dla wielu rzadkich gatunków roślin i zwierząt. Nawet krótkie wejście do wody może zaburzyć delikatną równowagę przyrody. Dodatkowo górskie zbiorniki są bardzo zimne i głębokie, co stwarza realne zagrożenie dla zdrowia i życia.