To nie fotomontaż. Lodowa apokalipsa w Rosji
W Rosji spadł lodowy deszcz. To bardzo niebezpieczne zjawisko pogodowe, które w dodatku jest trudne do przewidzenia. Kulki o wielkości do nawet 3 mm raz po raz spadały na ziemię. Jeśli napotkały coś na swojej drodze, niszczyły to doszczętnie.
Zima w Rosji nie oszczędza obywateli. W niektórych rejonach, szczególnie na Syberii, spadł lodowy deszcz, przed którym nie wystarczyło tylko osłonić się parasolką.
Zamarznięte na kamień krople lodu o wielkości od 1 do 3 mm mknęły w kierunku ziemi, niszcząc wszystko, co napotkały na swojej drodze. Dowodem są zdjęcia, które internauci masowo publikowali w sieci.
Prowadzą agroturystykę na Pomorzu. "Wykonujemy wszystkie prace"
Czytaj także: Anglia wprowadziła lockdown. Skutek? Właśnie to ogłosili
Poniszczone auta, w których powybijane zostały szyby, a często poważnemu uszkodzeniu ulegała cała karoseria. Poprzewracane słupy elektryczne, a także pozrywane linie pod napięciem.
Po wszystkim w wielu miejscach odnotowano awarię w dostawie prądu, a gdzieniegdzie trzeba było wezwać fachowców, którzy odgarniali z dachów lodowe masy. Lodowy deszcz bowiem dokładnie zasypywał całe powierzchnie, tworząc ważące kilka ton pokrywy.
Ostatni raz zjawisko to nawiedziło region Primorye. Synoptycy ostrzegali przed nim pod koniec ostatniego tygodnia.
Wciąż nie działa most we Władywostoku. Mostem mieszkańcy podróżują na wyspę Russky. Niestety został on zamknięty, ponieważ cały został przykryty lodem. Trwają prace nad usunięciem zamarzniętej pokrywy, która waży około 2 tys. ton. Około 1 tys. ton udało się już wywieźć z konstrukcji.
Władze wciąż jednak oczekują na pomoc, bowiem oczyszczanie mostu przedłuża się, a jest on bardzo potrzebny mieszkańcom, którzy często nim podróżują. Poniżej znajduje się nagranie obrazujące trudne i niebezpieczne prace na wysokościach, podczas których usuwany jest lód.
