Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

To ta sama osoba na obu zdjęciach. Cudem przeżył atak Rosjan

Media społecznościowe obiegły zdjęcia młodego Ukraińca, który cudem przeżył atak rosyjskich żołnierzy. Patrząc na zdjęcia Teodozjusza sprzed wojny, aż ciężko uwierzyć, że to ta sama osoba.

To ta sama osoba na obu zdjęciach. Cudem przeżył atak Rosjan
Teodozjusz przeżył atak Rosjan. (YouTube)

Teodozjusz 13 marca próbował się ewakuować ze swoją babcią, gdy w samochód trafiły pociski. Babcia młodego Ukraińca zginęła na miejscu. Teodozjusz wyszedł z auta o własnych siłach. Niewiele widział. Odłamki wbiły mu się w oczy, nogi i ramię.

Historię młodego chłopaka, który przed wojną był tancerzem breakdance opisują jego znajomi w mediach społecznościowych. Przy okazji zbierają pieniądze na jego leczenie.

To ta sama osoba na obu zdjęciach. To jest Teodozjusz. Próbował się ewakuować z babcią. Ich samochód został trafiony przez pocisk moździerzowy. Jego babcia zginęła na miejscu. Cudem wyszedł z płonącego samochodu, kompletnie ślepy, bo ostrze wbiło mu się w oczy, nogi i ramię - napisała na Twitterze fotografka Yana Morozova.

Gdy młody Ukrainiec wydostał się z samochodu, całą noc spędził na polu. Była już godzina policyjna, więc nikt nie zdołał udzielić mu pomocy. Następnego dnia, 14 marca po długich poszukiwaniach, został odnaleziony przez harcerzy i przewieziony do szpitala miejskiego w Czernihowie.

Wyrażamy naszą wdzięczność wszystkim troskliwym ludziom, którzy towarzyszyli i wspierali Teodozjusza w szpitalu, przynieśli mu niezbędne ubrania i żywność, ponieważ cały jego dobytek został spalony - czytamy w poście kolegi poszkodowanego.

Obecnie Teodozjusz przebywa w klinice w Kijowie. Czeka go długie leczenie.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Trwa ładowanie wpisu:instagram
Zobacz także: Były ambasador krytycznie o Konfederacji. "Przykre i całkowicie niegodne"
Autor: ESO
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Zobacz także:
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić