Nawet po 100 tys. zł. Tak ludzie płaca na Podhalu "za swoją głupotę"
Konfiskatę pojazdów za jazdę pod wpływem alkoholu wprowadzono ponad półtora roku temu. Od tej pory pijani kierowcy masowo tracą pojazdy. Nie inaczej jest na Podhalu. – Czasem przykro patrzeć, jak trafiają do nas samochody warte nawet 100 tys. zł. BMW, Mercedesy… Tak ludzie płacą za swoją głupotę – mówi "Tygodnikowi Podhalańskiemu" Zdzisław Misiniec, prowadzący pomoc drogową.
Przepisy zmieniły się w marcu 2024 r. Wtedy to w życie weszła nowelizacja Kodeksu karnego oraz niektórych innych ustaw, która zaostrzała kary za najcięższe przestępstwa, wprowadzając m.in. konfiskatę aut kierowców z co najmniej 1,5 promila alkoholu we krwi.
Od tego czasu kolejni kierowcy tracą swoje samochody. Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że zajęto już blisko 12,9 tys. samochodów. Redakcja WP Finanse dowiedziała się, że od początku obowiązywania nowych przepisów do końca lipca 2025 r. skarbówka sprzedała 3 258 pojazdów.
Jak informuje "Tygodnik Podhalański", na Podhalu "samochody znikają jeden po drugim".
Kierowca ciężarówki przesadził. Wszystko nagrała kamera
W powiecie nowotarskim odebrano je już 41 osobom, a 28 kolejnych straciło równowartość swoich aut. W powiecie tatrzańskim 19 pojazdów już poszło pod młotek - wylicza "TP".
Pijani kierowcy tracą zarówno starsze modele, jak i nowsze pojazdy znanych marek.
Czasem przykro patrzeć, jak trafiają do nas samochody warte nawet 100 tys. zł. BMW, Mercedesy… Tak ludzie płacą za swoją głupotę. Po procedurze z udziałem policji, prokuratora i sądu auto trafia na licytację prowadzoną przez komornika skarbowego – wyjaśnia "Tygodnikowi Podhalańskiemu" Zdzisław Misiniec, od dawna prowadzący pomoc drogową.
Jak dodaje, policja rekwiruje nie tylko samochody – np. w Zakopanem na licytację czeka... quad.
Czytaj także: 4 promile za kierownicą. W aucie wiózł… własne dzieci
Paweł Kluska, naczelnik Urzędu Skarbowego w Zakopanem, przekazał lokalnemu portalowi, że w ubiegłym roku w powiecie tatrzańskim skarbówka sprzedała 3 auta. W tym roku mowa już o 16 pojazdach.
Choć prawo jest bezlitosne, polskie statystyki, jeśli chodzi o pijanych kierowców, nadal są alarmujące. W tym roku, w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy, 72 tys. kierowców przyłapano podczas jazdy "na podwójnym gazie".