Tragedia na Mazurach. 57-latek nagle zniknął pod wodą
Na Szlaku Wielkich Jezior doszło do dwóch poważnych wypadków. W jeziorze Nidzkim utonął mężczyzna, a na jeziorze Jagodne maszt uderzył w głowę dziecko. Informacje przekazało Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe.
W niedzielę na Szlaku Wielkich Jezior doszło do dwóch tragicznych zdarzeń. W jeziorze Nidzkim, w pobliżu wsi Karwica, utonął 57-letni mężczyzna. Jak podała warmińsko-mazurska policja, mężczyzna próbował dopłynąć do dryfującej łodzi, ale zniknął pod wodą. Trzej świadkowie próbowali mu pomóc, jednak bezskutecznie.
Ratownicy Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego zostali zaalarmowani i wydobyli mężczyznę na powierzchnię. Mimo natychmiastowej reanimacji, nie udało się go uratować.
W tym samym czasie na jeziorze Jagodne, niedaleko Giżycka, doszło do innego wypadku. Maszt jachtu spadł na głowę 10-letniego chłopca, który żeglował z rodziną. Dziecko zostało przetransportowane do portu, a następnie helikopterem do szpitala dziecięcego w Olsztynie - informuje Polska Agencja Prasowa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po co chodzimy na koncerty? Odpowiedź może was zaskoczyć
Do 19 lipca w polskich wodach utonęło 95 osób. Tylko w czerwcu doszło do 31 takich tragedii, a po trzech tygodniach lipca policja zanotowała 30 przypadków. Najbardziej tragicznym dniem był 6 lipca, gdy zginęło sześć osób. Pod koniec czerwca trzech nastolatków wypłynęło kajakiem na jezioro Małszewskie. Wszyscy zginęli.
Sebastian Kluska, dyrektor Morskiej Służby Ratownictwa i Poszukiwań apeluje, aby nad wodą wprowadzić nowy obowiązek. - Nie chodzi o to, by kąpać się w nich w wodzie, ale kamizelki asekuracyjne czy ratunkowe na sprzęcie pływającym powinny być obowiązkowe. Warto je zakładać, bo warto przedłużyć sobie czas na ratunek - argumentuje dyrektor w rozmowie z o2.pl.
Na bieżąco prowadzone są analizy stanu bezpieczeństwa osób przebywających nad wodą. Obecnie nie trwają prace nad wprowadzeniem przepisów przewidujących obowiązek noszenia kamizelek ratunkowych i karania za ich brak. Po sezonie wakacyjnym zostanie powołany zespół do analizy obowiązujących przepisów prawnych i zasadności wprowadzenia ewentualnych zmian ustawowych - mówi o2.pl Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy MSWiA.